Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
migrator migrator 13.12.2009

"Poznanie prawdy wymaga otwarcia wielu archiwów"

Metropolita warszawski nie jest zdziwiony, że rocznica wprowadzenia stanu wojennego nawet po 28 latach wywołuje silne emocje.
Abp Kazimierz NyczAbp Kazimierz Nyczźr. Wikipedia
Posłuchaj
  • Abp Kazimierz Nycz o stanie wojennym
  • Abp Kazimierz Nycz
Czytaj także

Ostateczne poznanie prawdy o stanie wojennym wymaga jeszcze otwarcia wielu archiwów - uważa metropolita warszawski, arcybiskup Kazimierz Nycz.

W wypowiedzi dla IAR hierarcha podkreślił, że sprawiedliwości należy dochodzić, nie "mieszając" jednak dwóch porządków: prawa świeckiego i religii.

Hierarcha nie jest zdziwiony, że rocznica wprowadzenia stanu wojennego nawet po 28 latach wywołuje tak silne emocje. Arcybiskup Nycz przypomina, że żyją świadkowie tych wydarzeń, którzy ucierpieli, byli internowani czy stracili wtedy najbliższych. - Nie wymagajmy od nich, żeby oni to wszystko puścili w niepamięć, bo to po prostu jest niemożliwe - mówi metropolita warszawski. Jak dodaje - sprawiedliwość jest sprawiedliwością i trzeba do niej dochodzić nawet, gdyby trwało to długo, bo jednak było to wydarzenie dramatyczne dla całego kraju.

Arcybiskup Nycz nie chce bezpośrednio odnosić się do zapewnień generała Wojciecha Jaruzelskiego, że wprowadzenie stanu wojennego uchroniło Polskę przed interwencją wojsk radzieckich. Zwraca jednak uwagę, że historycy docierają do kolejnych dokumentów tej sprawie, które "pokazują inny aspekt prawdy o stanie wojennym i każdy, kto je zna, będzie sobie wyrabiał własne zdanie na ten temat". Zdaniem arcybiskupa Nycza - ostatnie wypowiedzi generała zmierzają do pokazania siebie w taki sposób, żeby zdezawuować wartość tych dokumentów". Metropolita warszawski dodaje, że ocena autentyczności tych dokumentów i wszystkich kontekstów, które zawierają, to sprawa przyszłości.

Według dokumentów opublikowanych w grudniowym biuletynie IPN - generał Jaruzelski miał przekonywać Rosjan do interwencji wojskowej w Polsce w grudniu 1981 roku. Zdaniem historyków, zamieszczona tam tzw. notatka Anoszkina obala linię obrony Jaruzelskiego, który uzasadnia wprowadzenie stanu wojennego zagrożeniem interwencją wojsk sowieckich. Wiktor Anoszkin był adiutantem naczelnego dowódcy wojsk Układu Warszawskiego marszałka Wiktora Kulikowa.

Wojciech Jaruzelski w wypowiedzi dla IAR nazwał dokumenty "konfabulacją, kłamstwem i brednią".