Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
migracja
migrator migrator 12.01.2010

Janukowycz chce reformować kraj dla Unii

Kandydat na prezydenta Ukrainy Wiktor Janukowycz wyraził opinię, że przez ostatnie 5 lat ukraińskie władze nie zrobiły nic, aby zbliżyć Ukrainę do Unii Europejskiej.

Kandydat na prezydenta Ukrainy Wiktor Janukowycz wyraził opinię, że przez ostatnie 5 lat ukraińskie władze nie zrobiły nic, aby zbliżyć Ukrainę do Unii Europejskiej. Lider Partii Regionów ma największe szanse na zwycięstwo w zbliżających się wyborach prezydenckich. Mimo to Wiktor Juszczenko nie ma wątpliwości że zwycięży – on sam.

Wybory prezydenckie na Ukrainie odbędą się w najbliższą niedzielę.

Wiktor Janukowycz zapewnił, że jeżeli zostanie prezydentem, przeprowadzi reformy, do których Ukraina zobowiązała się przed Unią Europejską. Lider Partii Regionów chce utrzymać także strategiczne stosunki ze Stanami Zjednoczonymi i Rosją. „Kontakty Moskwy i Kijowa powinny być przyjazne i pragmatyczne" - stwierdził w wywiadzie dla „New York Timesa".

Janukowycz nie chce współpracy z Sojuszem

Jednocześnie lider Partii Regionów nie chce nawiązywać bliższych stosunków z NATO. Jego zdaniem, obecny poziom współpracy jest zadowalający i odpowiada także oczekiwaniom Ukraińców, z których jedynie 1/5 opowiada się za członkostwem w Sojuszu.

Albo ja albo „projekt kremlowski”

Ducha nie traci nadal Wiktor Juszczenko, który w w sondażach otrzymuje ok. 4 proc. głosów. „Nie mam wątpliwości, że zwyciężę w tych wyborach – oświadczył Juszczenko.
"Jeśli nie znajdziecie w sobie wystarczających sił, by w wyborach prezydenckich poprzeć kandydaturę Juszczenki, okaże się, że popieracie projekt kremlowski w osobach Janukowycza i Tymoszenko" - ostrzegł na konferencji prasowej dla ukraińskich mediów.

Były premier Wiktor Janukowycz i obecna szefowa rządu Julia Tymoszenko są faworytami rankingów przedwyborczych. Uzyskują w nich odpowiednio ok. 30 i ok. 20 proc. poparcia.
Urzędujący prezydent mówił, że zarówno Tymoszenko, jak i Janukowycz są wyrazicielami scenariusza politycznego pisanego dla Ukrainy przez Moskwę.

"Głosując na Juszczenkę, głosujecie za Ukrainę. Albo mi zaufacie, albo doprowadzicie do powrotu Ukrainy do błota przeszłości" - mówił, definiując siebie jako jedynego kandydata, który chce poprowadzić Ukrainę do integracji z Zachodem.

„Tymoszenko oznacza fałszowanie wyborów”

Zdaniem Juszczenki nowym prezydentem Ukrainy zostanie osoba, która wejdzie do drugiej tury wyborów wraz z Janukowyczem. "Główny bój zostanie stoczony w pierwszej turze wyborów" - powiedział.

Zaznaczył przy tym, że największe zagrożenie dla procesu wyborczego na Ukrainie stanowi sztab Tymoszenko.

"Zagrożenie numer 1 wychodzi od Tymoszenko; dotyczy to albo masowego zerwania liczenia głosów, albo fałszerstw" - oznajmił.

Inni kandydaci zrezygnują po namowach?

Juszczenko zapowiedział, że jeszcze we wtorek, po zakończeniu konferencji prasowej, rozpocznie konsultacje w sprawie rezygnacji innych kandydatów w wyborach prezydenta na rzecz jego kandydatury.

Chodzi o przedstawicieli obozu narodowo-demokratycznego: byłego ministra obrony Anatolija Hrycenkę, Jurija Kostenkę z Ukraińskiej Partii Ludowej, byłego szefa dyplomacji Arsenija Jaceniuka i przywódcę nacjonalistycznej partii "Swoboda" Ołeha Tiahnyboka.

O rozmowach z tymi politykami Juszczenko informował 3 stycznia, jednak następnego dnia większość z nich - prócz Kostenki - zdementowała te doniesienia.

ag, PAP, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)