Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Filip Ciszewski 13.12.2017

Kara KRRiT dla TVN. USA wyrażają zaniepokojenie, HFPC mówi o ingerencji w wolność słowa

Każdą decyzję o nakładaniu kar członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji podejmują w drodze głosowania i odpowiednią uchwałą; każda taka decyzja ma charakter niezależny i autonomiczny - napisała w oświadczeniu Hanna Karp, ekspertka Rady. KRRIT nałożyła 1 mln 479 tys. zł kary na spółkę TVN SA, nadawcę programu TVN 24, za sposób relacjonowania wydarzeń w Sejmie i przed Sejmem z grudnia 2016 r., co spotkało się z krytyką Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, a także reakcją Departamentu Stanu USA. 

Informując o decyzji KRRiT media informowału, że powstała ona m.in. w oparciu o analizę dr Hanny Karp, która jest ekspertką Rady, nauczycielem akademickim i wykładowcą na WSKSiM w Toruniu. 

"W związku z licznymi publikacjami - w tym w prasie brukowej, reprezentowanej m.in. przez kapitał szwajcarsko-niemiecki - mającymi znamiona medialnej nagonki na moją osobę i uczelnię, z którą jestem ostatnio związana, informuję iż: opinie sugerowane w kontekście toruńskiej uczelni, mające budować wrażenie, iż efekty mojej pracy z racji miejsca zatrudnienia, mają być z definicji niewiarygodne, przejawiają charakter jawnej dyskryminacji i abominacji - napisała w oświadczeniu Hanna Karp. 

Dodała, że "autorzy każdej kolejnej kłamliwej publikacji (...) powinni liczyć się z odpowiednimi prawnymi skutkami szerzenia takich treści". 

Podważanie autonomii i bezstronności

"Te redakcje i ich dziennikarze, poza tym, że dezinformują szeroką opinię publiczną, przede wszystkim obnażają własną, rażącą zawodową ignorancję i niewiedzę. Informuję zatem, przede wszystkim wprowadzoną w błąd publiczną opinię, iż każdą decyzję o nakładaniu kar członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji podejmują w drodze głosowania i odpowiednią uchwałą. Każda taka decyzja Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jako konstytucyjnego organu, regulatora rynku mediów w RP, stojącego na straży wolności mediów, ma charakter niezależny i autonomiczny" - napisała Hanna Karp w oświadczeniu. 

"Każdy, kto twierdzi bądź sugeruje, że jest inaczej powinien o tym fakcie poinformować odpowiednie organa prawne. W przeciwnym wypadku, podważa autonomię i bezstronność prawnego regulatora mediów w RP, co tym samym, wiąże się z odpowiednimi skutkami prawnymi" - dodała dr Karp. 

Stacja zdecydowanie się nie zgadza

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji poinformowała w komunikacie z 11 grudnia, że podjęła uchwałę upoważniającą przewodniczącego Rady do wydania decyzji o nałożeniu kary pieniężnej na spółkę TVN SA, nadawcę programu TVN 24. Tego samego dnia przewodniczący podjął decyzję o nałożeniu kary 1 mln 479 tys. zł na stację za sposób relacjonowania wydarzeń w Sejmie i przed Sejmem z grudnia 2016 r. 

Spółka TVN SA zapowiedziała odwołania do sądu od nałożonej kary. Stacja, jak poinformowano w poniedziałkowym komunikacie, "zdecydowanie nie zgadza się z wydaną przez przewodniczącego KRRiT decyzją". 

"Aktywna strona sporu politycznego"

Dr Hanna Karp w poniedziałkowym wywiadzie dla portalu wpolityce.pl oceniła, że motywem do ukarania przez Radę TVN24 była "sytuacja, w której stacja zmieniła się w aktywną stronę sporu politycznego". - Część jej przekazów stopniowo w miarę rozwoju wypadków miało charakter podżegający, bardzo niebezpiecznie eskalujący wywoływany, także przez siebie, spór - przekonywała.

Jej zdaniem decyzja KRRiT jest "czerwoną ostrzegawczą lampą, skłaniającą do refleksji komercyjnych nadawców i komercyjne stacje informacyjne". - To jednak jest za mało, przede wszystkim potrzebny jest drugi krok – zmiany w prawie prasowym i prawie medialnym - mówiła dr Karp.

"Ingerencja w wolność słowa"

W związku z nałożeniem przez KRRiT kary na spółkę TVN SA oświadczenie wystosowała  Helsińska Fundacja Praw Człowieka. W ocenie HFPC, nałożenie kary bez podania uzasadnienia "stanowi poważną ingerencję w wolność słowa". 

Fundacja zaapelowała do KRRiT "o rzetelne wykonywanie ustawowych zadań oraz respektowanie standardów wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji". Fundacja zwróciła się również o opublikowanie przez Radę uzasadnienia decyzji o nałożeniu kary na stację TVN. 

Podstawowy obowiązek mediów

Fundacja podkreśliła, że "kara dotyczy relacjonowania wydarzeń, które wzbudzały wyjątkowo silne i uzasadnione zainteresowanie opinii publicznej". "Przekazywanie informacji zarówno na temat prac parlamentu, jak i zgromadzeń publicznych należy do podstawowych obowiązków mediów wypełniających funkcję tzw. publicznego stróża i ma kluczowe znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania demokratycznego państwa prawnego" - napisano. 

W ocenie HFPC reforma mediów publicznych z 2016 r. "doprowadziła do utraty możliwości bezstronnego relacjonowania przez nie działalności władzy publicznej". "Media prywatne stały się więc jedynym źródłem krytycznych czy niewygodnych dla rządu informacji" - przekonuje Fundacja. 

Kontrola sądu

Niepokój HFPC wzbudza również - jak czytamy - "kwestia zapewnienia skutecznej i niezależnej kontroli sądu nad decyzją KRRiT".

"Zgodnie bowiem z procedowanym właśnie projektem ustawy o Sądzie Najwyższym, ostatecznie w sprawach, w których złożono odwołanie od decyzji Przewodniczącego KRRiT mogą orzekać sędziowie z nowo powoływanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Izba ta zostanie obsadzona przez reformowaną obecnie Krajową Radę Sądownictwa, której skład będzie wybierany przez polityków" - napisano w stanowisku. 

Wolne media niezbędne

Zaniepokojone decyzją Polski o ukaraniu prywatnego nadawcy telewizyjnego TVN za domniemane stronnicze relacjonowanie demonstracji pod parlamentem w grudniu ubiegłego roku wyraził Departament Stanu USA. 

"Wydaje się, że decyzja ta podważa wolność mediów w Polsce, bliskiego sojusznika (USA - PAP)(...) Wolne i niezależne media są niezbędne dla silnej demokracji" - podkreślił w komunikacie amerykański resort dyplomacji. 

Wiara w polską demokrację

Departament przypomniał słowa sekretarza stanu USA Rexa Tillersona, że "społeczeństwa zbudowane na dobrym rządzeniu, silnym społeczeństwie obywatelskim i na wolnych oraz dostępnych mediach lepiej prosperują oraz są bardziej stabilne i bezpieczne." 

Resort na koniec oświadczenia podsumowuje, że USA są pewne siły i możliwości polskiej demokracji, która zapewni pełne funkcjonowanie demokratycznych instytucji oraz należny im szacunek.