Rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski podkreśla, że policję czeka przedsięwzięcie na niespotykaną skalę. Komendant Główny Policji powołał specjalny zespół koordynujący, który prowadzi operację warszawską i krakowską, mając do dyspozycji bardzo mało czasu.
"Już teraz policja prowadzi działania zabezpieczające w miejscach, gdzie odbędą się uroczystości oraz w ich bezpośrednim otoczeniu. Często ta praca jest dla przeciętnych ludzi niewidoczna" - tłumaczy Sokołowski. Policja dociera do mieszkańców mieszkań znajdujących się przy placach zgromadzeń i wzdłuż trasy konduktu pogrzebowego.
Żołnierze też się przygotowują
Do weekendowych uroczystości przygotowuje się też wojsko. Garnizon Warszawa, który odpowiada za wystawienie żołnierzy na plac Piłsudskiego, pracuje nad wojskową oprawą. "Ze względu na brak czasu nie będzie specjalnych przygotowań do tych uroczystości" - mówi rzecznik warszawskiego garnizonu, podpułkownik Mariusz Kubarek. Oprócz garnizonu Warszawa, w pracach biorą udział żołnierze Żandarmerii Wojskowej, Dowództwa Wojsk Lądowych, podchorążowie Wojskowej Akademii Technicznej.
W sobotnich uroczystościach żałobnych na placu Piłsudskiego ma brać udział kilkudziesięciu żołnierzy. Wstępny scenariusz zakłada, że uczestnicy uroczystości zaczną przyjeżdżać na plac już o godzinie 10.00.
W samo południe sygnał "Baczność" odegrany na trąbce otworzy uroczystości. Na placu nie będzie trumien z ciałami ofiar katastrofy samolotu pod Smoleńskiem. Organizatorzy zaplanowali ustawienie portretów zmarłych osób.
W niedzielę samolot z trumnami pary prezydenckiej wyleci do Krakowa, gdzie odbędzie się pogrzeb Lecha i Marii Kaczyńskich.
sż, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)