Belgia nie ma rządu. Król przyjął dymisję

Król zwlekał z decyzją, bo miał nadzieję, że konsultacje polityczne doprowadzą do porozumienia. Dziś jednak okazało się, że nie jest to możliwe i nie ma szans na uratowanie koalicji rządowej. Partie z obu stron granicy językowej nie potrafią się porozumieć w kwestii praw frankofonów mieszkających we flamandzkich gminach. Chodzi zarówno o prawa językowe, jak i wyborcze. Ponadto nie ma też mowy o zgodzie co do reformy państwa, bo bogatsza Flandria chce więcej władzy dla regionów, a biedniejsza Walonia jest temu przeciwna.

Nie jest to pierwszy kryzys polityczny w Brukseli, ale ten jest wyjątkowo poważny. Za dwa miesiące Belgia ma bowiem rozpocząć półroczne przewodnictwo w Unii Europejskiej. Już pojawiają się spekulacje na temat możliwej daty przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Ale akurat w Belgii nie musi to wcale oznaczać rozwiązania problemu. Po wyborach przed kilkoma laty kraj ten był bez rządu prawie 9 miesięcy, bo politycy z Flandrii i Walonii nie potrafili się porozumieć.

to, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)