Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
migrator migrator 27.04.2010

Eksperci: Ukraina wraca pod wpływy Rosji

Parlamenty Rosji i Ukrainy ratyfikowały umowę o przedłużeniu stacjonowania rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na Krymie. Po 2017 roku flota zostanie w Sewastopolu na kolejne 25 lat. W zamian Ukraina ma dostać zniżkę na gaz kupowany od Rosji.

W Rosji deputowani głosowali niemal jednogłośnie, natomiast podczas obrad ukraińskiej Rady Najwyższej nad ratyfikacją porozumienia doszło do awantury. Przeciwko umowie zaprotestowała opozycja, która między innymi odpaliła świece dymne i obrzucała przewodniczącego Rady Najwyższej jajkami. Na ulicach Kijowa protestowało prawie 10 tysięcy Ukraińców, którzy sprzeciwiają się pozostaniu Floty Czarnomorskiej na terytorium Ukrainy. Opozycja podkreśla, że konstytucja zabrania stacjonowania obcych wojsk na terytorium kraju.

Ekspert od spraw ukraińskich Ukrainy Andrzej Szeptycki z Uniwersytetu Warszawskiego powiedział, że tak gwałtowny protest jest zrozumiały i oznacza, że opozycja i społeczeństwo czuje się w obowiązku interweniować w przypadku podpisywania niekorzystnego, według przeciwników umowy, porozumienia z Rosjanami.

Andrzej Szeptycki podkreśla, że przedłużenie stacjonowania Floty Czarnomorskiej na Krymie przez Wiktora Janukowycza i proprezydencką koalicję rządzącą w perspektywie krótkoterminowej niczego nie zmieni. Jego zdaniem, nie dojdzie ani do rewolucji, ani do przedterminowych wyborów. Jak dodał, może to zjednoczyć opozycję przeciwko rządzącej Partii Regionów, z której wywodzi się również prezydent Wiktor Janukowycz

Ekspert z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Robert Śmigielski uważa, że można mówić o wyraźnym przechyleniu się Ukrainy w stronę Rosji. Zdaniem Śmigielskiego, który gościł w TVP Info, jednym z przejawów tego procesu jest ratyfikowanie przez ukraiński parlament umowy z Rosją. Przewiduje ona, że Flota Czarnomorska pozostanie na Krymie do 2042 roku, a Moskwa da Ukrainie 30-procentową zniżkę na gaz do 2019 roku. Robert Śmigielski powiedział, że ukraińskie władze były właściwie bezradne:

Ekspert zwrócił też uwagę, że prezydent Janukowycz jest związany z oligarchami przemysłowymi ze wschodniej Ukrainy, których działalność jest uzależniona od dostaw gazu. Zdaniem Roberta Śmigielskiego, można mówić o tym, że umowa pozwoliła Rosji rozszerzyć swoje wpływy, zwłaszcza, że mogą za nią pójść inne porozumienia między oboma krajami.

Była korespondentka Polskiego Radia w Kijowie Anna Kuźma ocenia, że decyzją o przedłużeniu stacjonowania Floty Wiktor Janukowycz podzielił społeczeństwo i zaprzepaścił szansę bycia ponadpartyjnym prezydentem. Jak dodaje dziennikarka, Janukowycz poszedł na konfrontację z opozycją, częścią społeczeństwa oraz elitami intelektualnymi Ukrainy, co może się dla niego źle skończyć:

Zdaniem ekspertów, wynegocjowanie niższych cen na gaz w zamian za przedłużenie stacjonowania rosyjskiej floty, to ukłon w stronę oligarchów, bowiem to oni najbardziej skorzystają z niższych stawek na paliwo.

W nocy podczas wizyty premiera Rosji w Kijowie, Władimir Putin zaproponował Ukrainie stworzenie holdingu zajmującego się energetyką jądrową. Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz powiedział, że rozważy i tę propozycję.

Informacyjna Agencja Radiowa/Tomasz Kułakowski