Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
migrator migrator 25.04.2010

Zaostrza się walka o Instytut Pamięci Narodowej

Pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski zapowiedział, że nie skieruje do Trybunału nowej ustawy o IPN tylko dlatego, że tak zamierzał zrobić zmarły prezydent Lech Kaczyński. Jak mówi zrobi to wyłącznie wtedy, gdy znajdzie w ustawie zapisy mogące kolidować z konstytucją. Sugeruje, że w przeciwnym razie podpisze ustawę o IPN.

Tygodnik "Newsweek" na stronie internetowej publikuje fragment wywiadu, który ukaże się w całości w poniedziałek.

Zdaniem Jacka Sasina z Kancelarii Prezydenta, marszałek Komorowski powinien skierować ustawę o INP do Trybunału Konstytucyjnego. Jacek Sasin powiedział, że są " poważne zastrzeżenia konstytucyjne" co do treści ustawy, w jego przekonaniu więc "sprawa jest prosta".

Rafał Grupiński z PO uważa, że marszałek Komorowski musi sam "rozpoznać" sprawę ustawy, a nie sugerować się oceną Lecha Kaczyńskiego.

Stworzona przez PO nowa ustawa o IPN przewiduje m.innymi, że :

- Prezesa IPN powoływałby i odwoływałby Sejm zwykłą większością głosów; dziś jest to większość 3/5 głosów. Zdaniem PiS wyklucza to niezależność prezesa IPN i upolityczni tę instytucję.

- Zgromadzenie Elektorów, wyłaniane przez renomowane uczelnie oraz Instytuty Historii i Studiów Politycznych PAN, wskazywałoby kandydatów do Rady IPN, spośród których członków wybierałyby Sejm (pięciu z 10 kandydatów) i Senat (dwóch z czterech kandydatów). Prezydent wybierałby dwóch członków spośród zgłoszonych mu przez Krajową Radę Sądownictwa. Dziś siedmiu członków Kolegium wybiera Sejm; dwóch - Senat; dwóch - prezydent;

- agenci i oficerowie służb PRL mogliby dostawać kopie wszelkich dokumentów tajnych służb PRL na swój temat Dziś osoby te nie dostają dokumentów wytworzonych przez nich w ramach działań w służbach PRL.

- wykreślono by artykuł o odmowie udostępniania akt służb PRL osobom, których służby te traktowały jako "tajnych informatorów lub pomocników przy operacyjnym zdobywaniu informacji". W uzasadnieniu zmian PO napisała, że stało to w kolizji z prawem do obrony przez posądzonych o współpracę ze służbami PRL. Natomiast zdaniem przeciwników nowej ustawy taki zapis podważa sens obowiązującej ustawy lustracyjnej, bowiem skladający oświadczenia mogliby wcześniej zapoznać sie z treścią dokumentów na swój temat.

mch, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), A.Kołodziejska