Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
migrator migrator 04.05.2010

Codziennie z wody wyławiane są martwe zwierzęta

Co najmniej 3 miesiące może potrwać usuwanie olbrzymiej plamy ropy z wód u wybrzeży Stanów Zjednoczonych w Zatoce Meksykańskiej.

Do jednej z największych w historii USA katastrof ekologicznych doszło po tym, jak 20 kwietnia awarii uległa platforma wiertnicza koncernu BP. Od tej pory codziennie do morza dostaje się pięć tysięcy baryłek ropy.


Oprócz służb ratowniczych, w miejscach gdzie zalga plama ropy są też ekolodzy, którzy próbują zbadać skutki wycieku. Codziennie z wody wyławiane są bowiem martwe ryby czy żółwie.

Szef amerykańskiej Wildlife Federation Larry Schwager mówi, że w tej chwili wiadomo jedynie, że skutki wycieku dla środowiska naturalnego będą katastrofalne. "Nie wiemy, jakie będą długotrwałe skutki tego olbrzymiego wycieku ropy. Ale wiemy, że jeśli zestawimy tak wielką ilość ropy z dzikimi zwierzętami, to zawsze wygra ropa" - dodał Schwager.


Wyciek to również ogromne straty dla gospodarki. Rybołówstwo i przemysł rybny w stanie Luizjana mogą stracić 2,5 miliarda dolarów, a branża turystyczna na Florydzie 3 miliardy dolarów.

rr, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)