Przewodniczący Krajowej Rady Witold Kołodziejski powiedział w swoim wystąpieniu, że wszystkie ośrodki regionalne Telewizji Polskiej są w kryzysie. Z problemami boryka się też centrala telewizji publicznej. W 2009 roku telewizja otrzymała 300 milionów złotych z abonamentu, a własne dochody telewizji to 1 miliard 400 milionów złotych. W tym roku telewizja dostała tylko 100 milionów z abonamentu. Pieniądze te zostały przeznaczone dla ośrodków regionalnych, a centrala telewizji utrzymuje się z działalności komercyjnej, choć spadły dochody z reklamy.
Kołodziejski dodał, że po drastycznych cięciach koszty telewizji publicznej są minimalnie szacowane na 300 milionów złotych. Dokonano też radykalnych cięć etatów. W 2008 roku w całej telewizji było zatrudnionych 4,5 tysiąca osób. Od tego czasu trwaja zwolnienia i odejść ma jeszcze tysiąć osób. Ostatecznie w telewizji publicznej ma pracować 3200 osób, co jest porównywalne z telewizjami komercyjnymi. Przewodniczący Krajowej Rady podkreślił jednak, że telewizja publiczna ma specyficzne zadania.
Jeśli sprawozdanie Krajowej Rady zostanie odrzucone przez Sejm, Senat i prezydenta, to jej kadencja wygaśnie z mocy prawa po dwóch tygodniach.
sż,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)