Cały Parlament te ustalenia zaakceptuje w czerwcu, zgoda unijnych rządów też już jest przesądzona, bo zgodę wyrazili już ambasadorowie państw członkowskich.
Według nowych ustaleń, okres delegowania pracowników ma być skrócony do 12 miesięcy, z możliwością przedłużenia tylko o pół roku. To będzie problem dla małych i średnich firm, które do tej pory wysyłały ich na dłuższe kontrakty. Uzgodnienia przewidują też podniesienie płacy minimalnej i objęcie pracowników wszystkimi układami zbiorowymi, a te są różne w różnych krajach.
Europosłanka Danuta Jazłowiecka, która od wielu lat zajmuje się tą sprawą, negatywnie oceniła te propozycje, wskazując, że ucierpią na nich małe i średnie firmy, które już teraz czują się niepewnie na rynku europejskim z powodu niejasnego prawa.
Europoseł Kosma Złotowski stwierdził, że to bariera w ujednoliceniu rynku i dzielenie Europy.
Polska i kraje naszego regionu mają za złe Komisji Europejskiej, że ugięła się pod presją Europy Zachodniej, która chce ograniczyć w ten sposób dostęp do swojego rynku tańszym pracownikom z Europy Środkowo-Wschodniej.
koz