Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Kamińska 02.07.2018

KE rozpoczęła procedurę przeciwko Polsce za ustawę o Sądzie Najwyższym

Postępowanie może się zakończyć pozwem do unijnego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. Potwierdziły się tym samym nieoficjalne informacje Polskiego Radia sprzed kilku dni. Bruksela zakwestionowała przepisy odsyłające część sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku. Według Komisji to zagrożenie dla niezawisłości Sądu.  
Posłuchaj
  • Polskie Radio dowiedziało się o procedurze KE. Relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
Czytaj także

To na razie pierwszy etap postępowania, które może się zakończyć pozwem do unijnego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. Komisja zakwestionowała przepisy odsyłające część sędziów Sądu Najwyższego, także Pierwszej Prezes w stan spoczynku. Według Komisji grozi to upolitycznieniem Sądu.

- Komisja jest zdania, że środki te naruszają zasadę niezależności sądownictwa, w tym zasadę nieusuwalności sędziów, a tym samym Polska nie wypełnia swoich zobowiązań wynikających z artykułu 19 ustęp 1 Traktatu o Unii Europejskiej w związku z artykułem 47 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej – poinformowała Komisja Europejska w oświadczeniu prasowym.

To bezprecedensowe uzasadnienie i odwołanie się wprost do unijnych traktatów. Zwykle kiedy Komisja Europejska rozpoczyna postępowanie przeciwko jakiemuś państwu, wskazuje na naruszenie unijnych przepisów. To tylko potwierdza, że to sprawa skomplikowana.

Wątpliwości prawników

Z nieoficjalnych informacji brukselskiej korespondentki Polskiego Radia wynika, że wielu prawników w Komisji Europejskiej miało w tej sprawie wątpliwości. Według z nich argumenty Brukseli są nie do obrony w unijnym Trybunale Sprawiedliwości i przegra ona tę batalię. Tłumaczyli, że skoro nie ma unijnych przepisów o funkcjonowaniu Sądu Najwyższego, to nie można rozpoczynać postępowania o jego naruszenie. Z kolei wiceszef Komisji Frans Timmermans argumentował, że polscy sędziowie są sędziami Unii Europejskiej, więc Unia ma prawo kontrolować prawo dotyczące niezawisłości sądownictwa. Mówił, że upolitycznienie Sądu Najwyższego wpłynie na system sądownictwa w całej Unii Europejskiej.

Teraz Polska ma miesiąc na odpowiedź, zamiast dwóch miesięcy jak to zwykle bywa. W przypadku braku odpowiedzi ze strony Polski, bądź niesatysfakcjonującego wyjaśnienia Komisja wyśle drugie upomnienie. Jeśli i ono nie przyniesie rozwiązania sporu, wtedy Bruksela skieruje pozew do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Nie jest wykluczone, że wtedy Komisja zwróci się także z wnioskiem do Trybunału o zablokowanie ustawy, by wstrzymane zostało obsadzanie wakatów w Sądzie Najwyższym. Komisja nie może zablokować ustawy już teraz, kiedy rozpoczyna postępowanie o naruszenie unijnego prawa, ale dopiero po skierowaniu wniosku do Trybunału.

Rzecznik Komisji mówił dziś, że Bruksela próbowała tę kwestię rozwiązać z Polską w ramach procedury praworządności, ale rozmowy nie przyniosły rozstrzygnięcia.

- Z powodu braku postępów i nieuchronnego wdrożenia zapisów o wieku emerytalnym dla sędziów Sądu Najwyższego, Komisja Europejska zdecydowała się na rozpoczęcie postępowania o naruszenie prawa traktując tę sprawę jako pilną. Jednocześnie Komisja jest gotowa do dialogu, by rozwiązać systemowe zagrożenie dla praworządności w Polsce – dodał Margaritis Schinas.

W tej sprawie Komisja Europejska długo nie podejmowała decyzji, choć zastrzeżenia do ustawy o Sądzie Najwyższym zgłaszała już w ubiegłym roku. To był jeden z powodów dla którego Komisja w grudniu rozpoczęła przeciwko Polsce procedurę związaną z artykułem 7 unijnego traktatu. W Komisji można usłyszeć, że powodem zwłoki, oprócz wątpliwości prawników, były także różnice zdań między przewodniczącym Komisji a jego zastępcą.

Jean-Claude Juncker nie chciał eskalować konfliktu z Polską i otwierać kolejnego frontu, Frans Timmermans z kolei uważał, że ta sprawa nie może podlegać politycznym targom. 

IAR/Beata Płomecka/agkm