Rafał Trzaskowski podziękował mieszkańcom Warszawy za głosy, oddane na niego we wczorajszych wyborach. Podczas konferencji przy stacji metra Politechnika powiedział, że jego zwycięstwo w wyborach na prezydenta Warszawy było możliwe dzięki ogromnej mobilizacji wyborców. - Właściwie wszyscy w obwodowych komisjach wyborczych potwierdzają, że w Warszawie takiej frekwencji nie było od dawna. Oczywiście czekamy na oficjalne wyniki i dopiero wtedy będziemy mogli się do nich ustosunkować. Czekamy też na wyniki dotyczące Rady Warszawy i Rad Dzielnic. To ważne, bo prezydent miasta nie rządzi sam - zaznaczył.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej zadeklarował, że po ukonstytuowaniu się nowej rady miasta będzie zajmował się wcielaniem w życie swoich propozycji programowych, zwłaszcza tych dotyczących jakości życia mieszkańców. Pytany o ewentualną współpracę z Patrykiem Jakim, który zajął drugie miejsce w stolicy, Rafał Trzaskowski nie zaprzeczył.
Patryk Jaki: zrobiliśmy wszystko, co da się zrobić
Kandydat Zjednoczonej Prawicy odniósł się do swojego wyniku w Warszawie, mówiąc: "zrobiliśmy wszystko, co dało się zrobić". - Czasem jest tak, że szklanego sufitu nie da się przebić, ale dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą - powiedział Patryk Jaki dziękując swoim wyborcom i współpracownikom.
Warszawa uchodzi za trudne miejsce dla kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. Odkąd rządy w tym mieście objęła Hanna Gronkiewicz-Waltz zwyciężała ona z kandydatami tego ugrupowania: Kazimierzem Marcinkiewiczem, Jackiem Sasinem i Czesławem Bieleckim (kandydat bezpartyjny z ramienia PiS).
Choć Patryk Jaki najprawdopodobniej przegrał w pierwszej turze, to niektórzy przyjmują jego rezultat za dobrą monetę. Podczas wieczoru wyborczego można było usłyszeć, że "w Warszawie na Prawo Sprawiedliwość zagłosowało więcej warszawiaków niż w poprzednich wyborach" i "wynik ministra Patryka Jakiego w Warszawie jest lepszy niż prezydenta Andrzeja Dudy w pierwszej turze. Jest lepszy niż wynik Prawa i Sprawiedliwości sprzed trzech lat".
W pierwszej turze wyborów prezydenckich Andrzej Duda zdobył 27.48 proc. głosów wyborców w Warszawie. Wybory parlamentarne 2015 roku skończyły się dla PiS rezultatem 29.89 proc wśród mieszkańców stolicy.
Jan Śpiewak: to duże zaskoczenie
Kandydatem, który zajął trzecie miejsce w exit poll jest Jan Śpiewak. Działacz ocenił w poniedziałek na antenie Radia RDC, że wygrana Rafała Trzaskowskiego w pierwszej turze jest dla wszystkich dużym zaskoczeniem. Swój wynik - 3 proc. głosów - określił jako "daleko poniżej oczekiwań". - Na pewno jest rozczarowujący - powiedział.
- Zobaczymy, co będzie z wynikami do rad miasta. Czekamy na te wyniki, ale będzie bardzo trudno przy tak wysokiej frekwencji, tak dużej przewadze PO zdobyć jakieś mandaty. Czekamy, ale tutaj pewnie większych szans też niestety nie ma, co mnie wyjątkowo smuci - mówił. Dodał, że w wyborach samorządowych wygrała polaryzacja na PO i PiS.
Exit poll w Warszawie
Według sondażu Ipsos dla TVP, TVN i Polsatu, opublikowanego w niedzielę wieczorem pozostali kandydaci uzyskali: Jan Śpiewak (KWW Jana Śpiewaka – Wygra Warszawa) - 3,0 proc., Justyna Glusman (Miasto Jest Nasze – Ruchy Miejskie) - 2,6 proc., Marek Jakubiak (Kukiz’15) - 2,6 proc., Andrzej Rozenek (SLD Lewica Razem) - 1,5 proc., Janusz Korwin-Mikke (KWW Wolność w Samorządzie) - 1,0 proc., Jacek Wojciechowicz (KWW Jacka Wojciechowicza Akcja Warszawa)- 1,0 proc., Piotr Ikonowicz (KWW Sprawiedliwości Społecznej Piotra Ikonowicza) - 0,8 proc., Jakub Stefaniak (PSL) - 0,8 proc. Paweł Tanajno (KWW Odkorkujemy Warszawę, RIGCz, Tanajno, Hawajska+) - 0,6 proc., Sławomir Antonik (Bezpartyjni Samorządowcy) - 0,4 proc., Jan Potocki (II Rzeczpospolita Polska) - 0,4 proc., Krystyna Krzekotowska (KW Światowego Kongresu Polaków) - 0,3 proc.
msze, PKW