Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Michał Szewczuk 19.02.2019

Statystyki dotyczące antysemityzmu w Europie. Problem Wschodu czy Zachodu?

Kraje Europy Wschodniej są powszechnie uważane za antysemickie, dlatego nawet ich mieszkańcy mogą się zdziwić na widok raportów głoszących, że Żydzi czują się bezpieczniej na wschodzie Europy niż na zachodzie. Okazuje się, że kraje "starej Europy" mają duży problem ze stosunkiem swoich obywateli do wyznawców judzaizmu.

Ulicami francuskich miast przeszły manifestacje sprzeciwiające się fali antysemityzmu. O tym, że kraj ma problem z tym zjawiskiem, nie trzeba nikogo przekonywać, zwłaszcza wśród władz w Paryżu. Rząd już w zeszłym roku bił na alarm, bo statystki były szokujące - pierwsze dziewięć miesięcy ubiegłego roku przyniosły 69-procentowy wzrost aktów antysemickich, w porównaniu do podobnego okresu w 2017 roku.

W ostatnim czasie we Francji głośno komentowano kilka ekscesów o antyżydowskim podłożu. W Herrlisheim pod Strasburgiem grupa sprawców zdewastowała nagrobki i pomnik ofiar na żydowskim cmentarzu. - Antysemityzm rozlewa się jak trucizna, jak jad. Atakuje i niszczy umysły. Zabija - powiedział szef MSW Christophe Castaner po tym jak ścięto i porąbano drzewo zasadzone dla uczczenia pamięci Ilana Halimi, Żyda zamordowanego przez muzułmański gang. Z kolei znany filozof Alain Finkielkraut miał nieszczęście spotkać przypadkowo protestujących "żółtych kamizelek". Został zwyzywany, a wśród obelg pojawiły się też antysemickie inwektywy.

Niepokojące raporty

Incydenty we Francji pokazują, że Zachód ma problem z niechęcią części obywateli do ludności żydowskiej. Wpisują się one bowiem w tendencję, o której mówią kolejne badania, raporty i sondaże. Izraelski rząd ogłosił, że w 2018 roku miało miejsce najwięcej aktów antysemickich od lat 90. Zwrócono uwagę na Francję i Wielką Brytanię, w przypadku tego drugiego kraju mowa wręcz była o "apogeum nienawiści" i pojawienie się problemu w Partii Pracy, czyli największym ugrupowaniu opozycyjnym.

Szerokim echem odbiły się dwa sondaże, jeden dla CNN, drugi na zlecenie Holocaust Memorial Day Trust, które objawiły niewiedzę Europejczyków o Holokauście. I znów pojawili się tam Francuzi (20 proc. młodych obywateli Francji nigdy nie słyszało o Holokauście), Brytyjczycy (5 proc. dorosłych Brytyjczyków nie wierzy, że zagłada Żydów miała miejsce) oraz Niemcy, kolejny kraj, który próbuje się uporać z antysemityzmem.

Niemcy też mają problem

W odpowiedzi na sondaże Heiko Maas, szef MSZ Niemiec, powiedział, że "niewiedza młodych Niemców jest niebezpieczna". Kanclerz Angela Merkel podczas Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu zaapelowała o "zero tolerancji" dla antysemityzmu. Statystyki są bowiem bolesne: 85 proc. Niemców uważa, że jest to "poważny lub bardzo poważny problem w ich kraju", a 75 proc. Żydów z Niemiec rezygnuje "często, czasem albo zawsze" z noszenia publicznie religijnych symboli.

Niemieckie statystyki rządowe również wskazują na wzrost przestępczości o podłożu antysemickim. Jak wynika z danych przedstawionych przez władze RFN liczba antysemickich czynów karalnych wzrosła w 2018 roku o około 10 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. 

Policyjne dokumenty odpowiedzialnością za ogromną większość (ponad 90 proc.) omawianych przestępstw obarczają prawicowych radykałów. Metodologia klasyfikowania przestępstw prowadząca do takiego wniosku była jednak wielokrotnie krytykowana zarówno przez ekspertów jak i polityków.

Z sondażu Agencji Praw Podstawowych UE (FAR) opublikowanego w grudniu 2018 roku wyłania się diametralnie różny obraz niż z policyjnych statystyk. Z badania wynika, że 41 proc. Żydów ankietowanych w Niemczech wśród sprawców ataków wskazuje muzułmanów. Na drugim miejscu znajdują się prawicowi radykałowie (20 proc.), a na trzecim - środowiska skrajnie lewicowe (16 proc.).

Sytuacja w Europie Wschodniej

Tymczasem wielu mogły zdziwić doniesienia Evelyn Gordon z amerykańskiego "Commentary". Jej zdaniem narracja, że prawicowe rządy sprzyjają antysemickim tendencjom jest nieprawdziwa. I przywołała kolejną ankietę według której na wschodzie 96 proc. respondentów, którymi byli Żydzi z Europy, czuło się bezpiecznie, podczas gdy na zachodzie było to 76 proc. 

"Respondenci z takich miejsc jak Polska, Węgry i Rumunia – krajów rutynowo oskarżanych o to, że mają rządy antysemickie, graniczące z faszyzmem – czuli się bezpieczniej niż Żydzi w liberalnych krajach takich jak Francja i Niemcy" – odnotowała autorka.

Evelyn Gordon oceniła, że jednym z powodów takiego faktu jest "niepoprawny politycznie fakt", że przemocy wobec Żydów w Europie dopuszczają się głównie muzułmańscy antysemici. Za inną przyczynę uznała wrogość wobec Izraela w Europie Zachodniej przy jednoczesnym zbliżeniu relacji tego kraju z państwami Europy Środkowo-Wschodniej.

Gdzie bezpieczniej być Żydem?

Światowy Kongres Żydów ogłosił, że węgierska społeczność żydowska, najliczniejsza w Środkowej Europie, pada ofiarą zaledwie "kilku incydentów antysemickich" i dysponuje "wszelkimi ułatwieniami", by praktykować swą religię i chronić dziedzictwo kulturowe. Premier kraju Viktor Orban podczas spotkania z premierem Izraela ogłosił, że węgierscy żydzi są "pod ochroną rządu" i zaznaczył, że Węgrzy "są dmny", że wyznawcy judaizmu "mogą się czuć bezpiecznie w ich kraju".

O tym, że Żydzi czują się w Polsce dobrze, pisze również w "Rzeczpospolita". Przypomniała słowa Benjamina Netanjahu, który na piątkowym spotkaniu z dziennikarzami z Izraela powiedział, że "antysemityzm jest dziś groźniejszy w zachodniej Europie niż we wschodniej"

- W Polsce czuję się bardzo bezpiecznie, o wiele bezpieczniej niż w Paryżu, gdzie muszę stale uważać na otoczenie. Jeśli wprowadzamy monitoring naszych synagog, to w obawie przed ekstremistami, którzy mogliby przyjechać z Zachodu. Mieszkam w Warszawie od 28 lat i tylko raz zetknąłem się z aktem fizycznej agresji - mówił dziennikowi  naczelny rabin Polski Michael Schudrich.

"Rzeczpospolita" zapytała również o opinię Jonathana Ornsteina, twórcę żydowskiej organizacji JCC (Jewish Community Center). Zgodził się on z izraelskim premierem. - W Polsce jest dziś o wiele bezpiecznej być Żydem niż na Zachodzie - powiedział.

msze