Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
migrator migrator 26.06.2010

"Wyrażam sprzeciw wobec zimnej polityki liberałów"

Jarosław Kaczyński przekonuje, że rodzina jest podstawą życia społecznego. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości jest w Łodzi, gdzie przekonuje mieszkańców do oddania na niego głosów w wyborach.
Lech KaczyńskiLech Kaczyńskifot. East News


Prezes PiS podkreślił, że szczególnie ważne jest dla niego wsparcie dla rodzin i kobiet. Jarosław Kaczyński podkreślił, że zajmowanie się przez kobiety rodziną jest równie wartościowe, jak praca zawodowa pań. To całkowicie równe wybory, każda kobieta ma prawo do podjęcia takiej decyzji, do szacunku i właściwego potraktowania przez państwo - mówił kandydat PiS. Dodał, że mówienie o gospodyniach domowych, iż są kobietami niepracującymi, jest niesprawiedliwe, bowiem zajmowanie się domem to także praca.

Kandydat PiS odniósł się także do sytuacji pań, które prowadzą aktywne życie zawodowe. Podkreślił, że potrzebują one przedszkoli i żłobków dla swoich dzieci czy zwolnień podatkowych. Państwo ma obowiązek tworzyć tego rodzaju ułatwienia. - Państwo jest po to, byśmy nie pozostawali sami, byśmy byli mocną wspólnotą - podkreślił szef Prawa i Sprawiedliwości.



Wyraził sprzeciw wobec - jak się wyraził - zimnej polityki liberałów. Dodał, że tego typu działania przyniosły wiele nieszczęścia. - To jest polityka, którą jako prezydent będę zdecydowanie odrzucał - zapewnił Jarosław Kaczyński. Jak powiedział, tylko zrównoważona polityka społeczna może dać Polsce szansę na rozwój.

"Demokracja monopolu nie znosi"

Nie doprowadzajmy do monopolu jednej partii - apelował w sobotę kandydat PiS na prezydenta Jarosław Kaczyński. Jeśli jakaś władza - mówił - ma wszystkie stanowiska w państwie, prezydenta i poparcie "potężnych mediów", to z naszą demokracją "może być naprawdę bardzo niedobrze".

Kaczyński mówił podczas wiecu w Łodzi, że rozmawiał wcześniej z panią Marią, która nie była zwolennikiem PiS, w I turze wyborów prezydenckich nie poparła go, ale w II turze zagłosuje na niego, bo boi się "monopolu partii bogatej". "I słusznie, demokracja monopolu nie znosi" - powiedział kandydat PiS na prezydenta.

"Jeśli jakaś władza ma wszystkie stanowiska w państwie, najróżniejszego rodzaju - a po strasznej katastrofie nastąpiła przecież szybka obsada różnych stanowisk, także pozarządowych - jeżeli do tego ma prezydenta, jeśli do tego ma jeszcze poparcie potężnych mediów, które nie zauważają jej błędów, które w jednych oczach widzą źdźbło a w innych belki nie widzą - żeby się odwołać do Ewangelii - to wtedy z naszą demokracją może być naprawdę bardzo niedobrze" - mówił Kaczyński.

"Nie doprowadzajmy do takiej sytuacji" - apelował.

Kaczyński mówił, że "ani eksperyment liberalny, ani eksperyment z polską demokracją, Polsce się nie opłaci". "W związku z tym, proszę Was o poparcie, proszę o to byście przekonywali innych, bo będzie naprawdę lepiej dla Polski, po prostu lepiej dla Polski" - zwrócił się kandydat PiS do wyborców

to,sm, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), PAP