Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Damian Nejman 29.08.2019

Awaria oczyszczalni. Ekolog: bardziej ucierpi środowisko niż człowiek

- Każdy wyciek ścieków powoduje degradację środowiska, a im dłużej on trwa, tym to środowisko, ulokowane najbliżej źródła wylotu nieczystości, bardziej cierpi - powiedział dla portalu PolskieRadio24.pl dr Tomasz Jurczak z Katedry Ekologii Stosowanej Uniwersytetu Łódzkiego.
  • Wskutek awarii oczyszczalni "Czajka" zarząd MPWiK podjął decyzję o kontrolowanym zrzucie nieczystości do Wisły
  • Zdaniem ekologa dr. Tomasza Jurczaka "bardziej ucierpi środowisko niż człowiek"
  • Ekspert przyznał, że "nie powinno być problemu z wodą pitną, kranową", jednak "wszystkie kąpieliska przy Wiśle powinny być zamknięte, również wędkarze powinni zaprzestać łowienia ryb"

O awarii układu przesyłowego ścieków, władze Warszawy powiadomiły mieszkańców w środę. We wtorek rano doszło do awarii jednego z kolektorów przesyłającego ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka".

ścieki 1200 pap.jpg
Komentując wyciek z "Czajki" Greenpeace pisze o… Puszczy Białowieskiej

Nieczystości skierowano wówczas do drugiego z kolektorów, który jednak w środę przestał funkcjonować. Wskutek awarii zarząd MPWiK podjął decyzję o kontrolowanym zrzucie nieczystości do Wisły. Do rzeki, od środy od ok. godz. 8, trafia 3 tys. litrów nieczystości na sekundę.

>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] Sanepid i RCB zalecają ostrożność w korzystaniu z wody. Apel także do rolników

Zdaniem ekologa "każdy wyciek ścieków powoduje degradację środowiska, a im dłużej on trwa, tym to środowisko, ulokowane najbliżej źródła wylotu nieczystości, bardziej cierpi". - Myślę tutaj przede wszystkim o jakości wody, ale także o organizmach, które w tej wodzie się znajdują, jak ryby, ptactwo wodne. To wszystko ma wpływ na ich zdrowie, a jakość wody jest bardzo zła. Problemem są pewne drobnoustroje i wirusy - powiedział Jurczak.

"Samooczyszczanie rzek"

- Rzeki mają zdolność samooczyszczania i im dalej od źródła wycieku, tym jakość wody będzie się poprawiała. Mikroorganizmy w wodzie, proces jej mieszania się, napowietrzania, roślinność przy strefie przybrzeżnej, to wszystko będzie pomocne w usuwaniu zanieczyszczeń w formie rozpuszczonej. A zatem z każdym kolejnym kilometrem jakość wody będzie się poprawiała - stwierdził ekspert.

>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] Radni PiS: Rafał Trzaskowski zataił skalę awarii przed opinią publiczną

Jak zauważył, "niestety do takich awarii dochodzi, jakiś czas temu mieliśmy podobną sytuację w Gdańsku i tam też wyciekły nieczystości, co prawda nie przepłynęły wtedy przez pół Polski, ale dostały się do Morza Bałtyckiego". - Gdybyśmy mieli do czynienia z mniejszą rzeką, z mniejszym przepływem, to przy takiej ilości nieczystości, byłby poważny problem, bo wtedy skala zanieczyszczeń byłaby nieporównywalnie większa. Tutaj już przy samym wylocie te ścieki są rozcieńczane - mówił.

"Bardziej ucierpi środowisko"

- Obecne systemy wodociągowe są już na tyle nowoczesne, że spokojnie poradzą sobie z tymi zanieczyszczeniami. Znamy skład tych ścieków i wiemy jak dostosować do nich procesy oczyszczania, by wyeliminować najgroźniejsze substancje. Dużo gorzej, gdyby to były zanieczyszczenia chemiczne, wtedy nie bylibyśmy do końca pewni ich składu - przyznał ekspert.

Zdaniem dr Jurczaka "nie powinno być problemu z wodą pitną, kranową". - Tu bardziej ucierpi środowisko niż człowiek. Wszystkie kąpieliska przy Wiśle powinny być zamknięte, również wędkarze powinni zaprzestać łowienia ryb. Im dłużej ten wyciek będzie trwał, tym będą gorsze skutki dla środowiska, być może zobaczymy ptaki, które padły w okolicach Wisły, śnięte ryby - stwierdził ekolog z Katedry Ekologii Stosowanej Uniwersytetu Łódzkiego.

Damian Nejman, PolskieRadio24.pl