Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Konto Usunięte Konto Usunięte 04.11.2019

Wielkie pieniądze na pomoc tygrysom. Poznańskie zoo pokazało zebraną kwotę

Około miliona złotych wpłacili dotychczas darczyńcy na pomoc tygrysom, które w ubiegłym tygodniu przewieziono z polsko-białoruskiego przejścia granicznego do zoo w Poznaniu. We wtorek mogą zapaść pierwsze decyzje dotyczące wysłania zwierząt do Hiszpanii.

Sprawa dotyczy transportu 10 tygrysów z Włoch do Dagestanu - republiki Federacji Rosyjskiej. Ciężarówka ze zwierzętami utknęła na przejściu granicznym w Koroszczynie (woj. lubelskie), bo według Białorusinów przewoźnik nie dopełnił formalności. Podczas kilkudniowego postoju na terminalu granicznym jeden z tygrysów padł. Dziewięć pozostałych w bardzo złym stanie przewieziono w czwartek do ogrodów zoologicznych. Siedem osobników trafiło do Poznania, dwa do Człuchowa (woj. pomorskie). Według zapowiedzi dyrekcji poznańskiego zoo zwierzęta docelowo mają zostać wysłane do azylu w Hiszpanii.

Czytaj więcej
pap tygrys 1200.jpg
Tygrysy uwięzione na granicy. Zarzuty dla włoskich kierowców

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Poznańskie zoo: stan wszystkich tygrysów zdecydowanie się poprawił

Od ubiegłego tygodnia poznańskie zoo prosi o wsparcie finansowe w związku z przyjęciem transportu tygrysów. Chodzi o pieniądze na leki i jedzenie dla dzikich kotów. Dyrektor ogrodu Ewa Zgrabczyńska ogłosiła także, że chciałaby, aby w poznańskim zoo powstał azyl dla zwierząt, które znajdą się w takiej sytuacji jak teraz tygrysy z Włoch. Szacunkowy koszt tej inwestycji to 6 mln zł.

Hojni darczyńcy

Rzecznik prasowy poznańskiego ogrodu zoologicznego Małgorzata Chodyła poinformowała w poniedziałek, że dotychczas zebrano około 1 mln zł. Prywatni darczyńcy przekazali na pomoc w utrzymaniu tygrysów około 800 tys. zł, a 200 tys. zł pochodzi od fundacji WWF.

- Zbieramy na pewno na te zwierzęta i na pomoc dla tych, które w przyszłości będą potrzebowały takiej pomocy. Pieniądze WWF będą przeznaczone na adaptację wybiegu dla tygrysów - powiedziała Małgorzata Chodyła.

W niedzielę szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak zadeklarował, że na pomoc tygrysom przekaże pieniądze, jakie ma dostać w związku z przyznaniem mu Nagrody im. Andrzeja Wajdy.

Czytaj więcej
czabański krzysztof-4 1200x660.jpg
K. Czabański ws. praw zwierząt: potrzebna specjalna służba w MSWiA

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Transport tygrysów. Zarzuty i warunkowy areszt dla kierowcy

Rzecznik ogrodu poinformowała, że do zoo oprócz osób prywatnych zgłaszają się też firmy, oferujące konkretną pomoc rzeczową. - Dzisiaj przyjechał ktoś, kto zaoferował kilkaset kilogramów mięsa. Przyjechał zobaczyć, ile mamy miejsca w chłodni - powiedziała.

Problemy formalne

Poinformowała, że ze względów formalnych zoo nie może prowadzić zbiórki pieniędzy na konkretną trwałą inwestycję - jak budowa azylu. Ogród zoologiczny podlega urzędowi miasta Poznania i na konto magistratu trafiają pieniądze ze zbiórki na pomoc tygrysom.

Rzecznik zoo podkreśliła, że miejscy urzędnicy są zaskoczeni skalą tego wsparcia. - Urzędnicy poczekają, aż wpłaty się skończą i uchwałą pieniądze zostaną przekazane na naszą rzecz. Chcą tak zrobić ze względu na kwestie księgowe - wytłumaczyła Małgorztaa Chodyła.

Dodała, że stan zdrowia tygrysów przebywających w poznańskim zoo się nie zmienia. - Natomiast nadal są w potwornym stresie i pokazują nam to ciągle - powiedziała.

Przemoc wobec zwierząt

Według rzeczniczki przynajmniej jeden tygrys był w przeszłości bity. - Kiedy widzi miotły i łopaty, to się rzuca na kraty. Dostaje szału na widok narzędzi typu miotła czy łopata - wyjaśniła.

Czytaj więcej
tygrysy pap 1200.jpg
Przewoźnik tygrysów "naraził je na śmierć". Rzecznik zoo: mamy do czynienia z przemytem

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Poznańskie zoo: udało nam się uratować dziewięć tygrysów, jeden z nich jest nich w stanie bardzo ciężkim

Z kolei samica Softi je pokarm tylko w ciemności i gdy jest przekonana, że nikt jej nie obserwuje. Zrobiła sobie ze słomy "gniazdo". - Softi chce być zasłonięta, nie chce się pokazywać. Ciągle jednym okiem łypie i bada sytuację. Prawie w ogóle się nie rusza, tak strasznie się boi - wytłumaczyła rzeczniczka.

Na razie nie wiadomo, kiedy dokładnie i które tygrysy trafią z Poznania do azylu w Hiszpanii. - Jutro ma przyjechać lekarz i przedstawiciel AAP z Holandii (stowarzyszenie zajmujące się opieką nad zwierzętami, współpracujące z poznańskim zoo) i to oni zrobią pierwszy ogląd, w jakim stanie są zwierzęta - powiedziała Małgorzata Chodyła. Dodała, że zagraniczni partnerzy zoo zadeklarowali miejsce dla pięciu tygrysów.

Straszne warunki

Sprawę transportu 10 tygrysów z Włoch do Dagestanu bada prokuratura w Białej Podlaskiej. W poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka poinformowała, że śledczy postawili zarzuty znęcania się nad zwierzętami dwóm obywatelom Włoch, kierowcom samochodu, którym wieziono tygrysy. Kierowcy nie przyznali się do winy, złożyli wyjaśnienia, których prokuratura nie ujawnia. Prokurator wystąpił o zastosowanie aresztu wobec kierowców, ale sąd nie uwzględnił tego wniosku. Obaj mężczyźni wyszli na wolność.

Wcześniej prokuratura postawiła zarzuty znęcania się nad zwierzętami organizatorowi transportu, obywatelowi Federacji Rosyjskiej Rinatowi V. On także nie przyznał się do winy. Złożył wyjaśnienia, których prokuratura również nie ujawnia.

W piątek decyzją sądu w Białej Podlaskiej Rinat V. został aresztowany warunkowo, co oznacza, że może wyjść na wolność po wpłaceniu 30 tys. zł kaucji. Prokuratura złożyła sprzeciw wobec tej decyzji, co wstrzymuje tryb warunkowy do rozpoznania jej zażalenia przez sąd odwoławczy. Do rozpatrzenia sprawy przez Sąd Okręgowy w Lublinie podejrzany pozostaje w areszcie.

jp