"Obecna sytuacja w regionie wymaga - bardziej niż kiedykolwiek wcześniej - zacieśnienia stosunków między krajami regionu, a także uniknięcia ingerencji cudzoziemców" - napisał Ali Chamenei.
Duchowy przywódca Iranu twierdzi, że spowodowane są one obecnością Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników.
CZYTAJ TAKŻE: "Długofalowo Iran dąży do wyrugowania Stanów Zjednoczonych z Bliskiego Wschodu"
"GRUNTEM BYŁY WIELOMIESIĘCZNE ANTYIRAŃSKIE PROTESTY W IRAKU"
Iran: protesty przeciw rządowi
Tymczasem w Teheranie drugi dzień trwają protesty przeciwko irańskiemu rządowi.
Manifestacje w stolicy rozpoczęły się po tym, jak Gwardia Rewolucyjna przyznała, że ukraiński samolot ze 176 osobami na pokładzie omyłkowo zestrzeliło irańskie wojsko.
Początkowo władze Iranu zaprzeczały temu, że to one doprowadziły do katastrofy. Teraz na ulicę wyszli m.in. studenci.
Głos w sprawie protestów zabrał prezydent USA Donald Trump. Napisał na Twitterze: "Do liderów Iranu: NIE ZABIJAJCIE SWOICH PROTESTUJĄCYCH. Tysiące zabiliście albo uwięziliście, świat patrzy".
CZYTAJ TAKŻE: Ekspert PISM: postać Sulejmaniego została propagandowo rozdmuchana, wymiana ciosów nieprzypadkowo miała miejsce w Iraku >>>
Epicentrum terroru. Iran jako sponsor, trener i organizator
Trump zapewnił także protestujących w Iraku, że podziwia ich odwagę i śledzi przebieg protestów.
Irańskie operacje w Iraku i odpowiedź USA
Na polecenie prezydenta Donalda Trumpa 3 stycznia zabito irańskiego generała Kasema Sulejmaniego, dowódcę irańskich oddziałów Al Kuds, który w ocenie wywiadu USA koordynował akcje militarne przeciwko międzynarodowej koalicji, która pod kierownictwem Amerykanów uczestniczy w misji w Iraku.
Al Kuds przeprowadzają operacje specjalnie poza terytorium Iraku: m.in. w Syrii na rzecz Assada, w Jemenie, ale także w Iranie, który Irak stara się objąć swoimi wpływami.
Wcześniej w ataku rakietowym na bazę wojskową w pobliżu miasta Kirkuk na północy Iraku zginął cywilny pracownik amerykańskiej misji wojskowej, a sześć osób zostało rannych. USA oskarżyły o ten ostrzał szyicką milicję, wchodzącą w skład wspieranych i finansowanych przez Iran oddziałów o nazwie Ludowe Siły Mobilizacyjne. Dowódca tej proirańskiej milicji zginął później wraz z Sulejmanim podczas amerykańskiego ostrzału.
W odwecie za zabicie generała Sulejmaniego Iran ostrzelał dwie amerykańskie bazy w Iraku. Kilka godzin po ostrzale ukraiński samolot rozbił się w Teheranie. Iran przyznał się dopiero po kilku dniach do zestrzelenia samolotu.
W Iraku od kilku miesięcy mają miejsce antyirańskie protesty - przeciwko złej sytuacji gospodarczej, ale też przeciwko wpływom Iranu na politykę Iraku.
Twitter/IAR/PAP//agkm