Iran był pierwszym krajem na Bliskim Wschodzie, do którego dotarł koronawirus. Do tej pory zanotowano tam ponad 2 tysiące ofiar i 27 tysięcy zakażeń. Iran jak dotąd nie zakazał mieszkańcom wychodzenia z domów, a zakaz podróżowania oraz zbierania się w miejskich parkach wprowadzany jest dopiero teraz, po ponad miesiącu od pojawienia się patogenu.
Rekordowy przyrost chorych w Holandii, w Hiszpanii ofiar więcej niż w Chinach. Koronawirus na świecie
Możliwa druga fala zachorowań
Kilka dni temu, przed początkiem perskiego nowego roku, władze apelowały o powstrzymanie się od tradycyjnych podróży do rodzin. Rzecznik rządu Ali Rabiei mówi jednak, że okazało się to nieskuteczne.
- Niestety, część Irańczyków zignorowała ostrzeżenia ministerstwa zdrowia i podróżowała w czasie nowego roku. To może spowodować drugą falę zachorowań - mówił. Teraz za złamanie zakazów grożą kary, choć nie poinformowano, jakie. W Iranie zamknięte są szkoły, uczelnie, biura i meczety, a władze apelują, by zostać w domach.
Apel o zniesienie sankcji
Zarówno Iran, jak i ONZ apelują o czasowe zniesienie sankcji na Teheran. - Sekretarz generalny ONZ zaapelował do społeczności międzynarodowej o wsparcie wysiłków Iranu - mówi rzecznik szefa ONZ Stephane Dujarric. Sankcje oraz zły stan gospodarki sprawiły, że w Iranie brakuje podstawowych leków, a poziom opieki zdrowotnej jest niski.
Koronawirus w Iranie. Władze apelują, by zostać w domach
Pomoc Iranowi zaproponowały niedawno Stany Zjednoczone. Władze w Teheranie odrzuciły jednak propozycję i poinformowały, że jeśli Waszyngton chce pomóc Iranowi, to powinien wycofać się z nałożonych niedawno sankcji gospodarczych.
Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała tymczasem o dostarczeniu do Iranu transportu leków i środków medycznych do walki z koronawirusem. WHO twierdzi, że od początku epidemii do Teheranu dotarło już siedem takich transportów.
jmo