Prowincja Idlib to jedyny region Syrii, gdzie trwają jeszcze ciężkie walki miejscowej armii z opozycją. Uchodźcy stłoczeni są teraz w prowizorycznych obozach. Jeśli pojawi się tam koronawirus, to liczba ofiar może być ogromna.
Ekspert: tematy bliskowschodnie nie skończyły się wraz z pandemią koronawirusa
19 przypadków koronawirusa w Syrii
- Istnieje tutaj duża gęstość zaludnienia i nie ma systemu kwarantanny. W każdym namiocie mieszkają po dwie lub trzy rodziny. Kanalizacja nie działa, toalety są wspólne, a umywalki nie istnieją. Nie ma też bezpieczeństwa osobistego. Jeśli epidemia tu dotrze, będziemy potrzebować zapasów, szpitali, karetek, miejsc kwarantanny i masek - mówi Dżamal Khattab, jeden z lekarzy pracujących w obozach.
"Pomoc dla ponad 350 osób". Polska wysyła do Syrii prowizoryczne domy
Polska Misja Medyczna rozpoczęła zbiórkę pieniędzy, by pomóc w przygotowaniu się obozów na ewentualne zagrożenie. Na razie syryjskie władze twierdzą, że w ich kraju wykryto 19 przypadków koronawirusa, ale żaden z nich nie dotyczy uchodźców.
Lekarze z obozów mówią jednak, że u niektórych uciekinierów pojawiły się symptomy COVID-19, choć bez wykonania testów nie są w stanie tego potwierdzić. Testy ma wkrótce dostarczyć Światowa Organizacja Zdrowia, ale potrzebne będą także leki i odzież ochronna dla lekarzy.
50 składanych domów
Szczegóły zbiórki można znaleźć na stronie internetowej Polskiej Misji Medycznej www.pmm.org.pl. W pomoc dla syryjskich uchodźców włączyło się także Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej. Organizacja wysłała na miejsce ponad 50 składanych domów, w których tymczasowe schronienie znajdą syryjskie rodziny.
bb