Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 19.07.2010

Wyciek nie został zatamowany? Sprzeczne relacje

Według rządu USA nie można mówić o zatamowaniu wycieku. Koncern BP informował w piątek, że po założeniu nowej kopuły na odwiert ropa nareszcie przestała z niego wyciekać.
Wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej.Wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej.

Amerykańskie władze poinformowały, że specjaliści monitorujący miejsce uszkodzonego odwiertu w Zatoce Meksykańskiej odkryli nowy wyciek ropy naftowej.

Admirał Thad Allen, nadzorujący z ramienia rządu USA operację w Zatoce Meksykańskiej, zażądał od koncernu BP natychmiastowego raportu o aktualnej sytuacji. Tymczasem rzecznik naftowego giganta powiedział w telewizji CNN, że nic nie wie o wycieku.

Rząd wątpił w sukces

Kilka godzin wcześniej admirał Allen sugerował, że nie wierzy, by BP udało się rzeczywiście zahamować wyciek, o czym od piątku zapewniali szefowie koncernu.

Allen mówił, że ropa nadal wydostaje się z instalacji, tyle że z jej części pod dnem morza. Wskazuje na to, jego zdaniem, fakt, że po założeniu kopuły, wbrew oczekiwaniom, ciśnienie w instalacji wcale nie wzrosło.

Nie wykluczył jednak przy tym możliwości, że po trzech miesiącach wypływu złoże się po prostu wyczerpało. Admirał uważa, że koncern BP powinien prowadzić kolejne próby na uszkodzonym odwiercie.

Na doniesienia, że BP udało się zatamować wyciek już w piątek dość powściągliwie zareagował prezydent Barack Obama. Oświadczył on, że problem nie został jeszcze całkowicie rozwiązany.

Wyciek ropy ze złoża pod dniem Zatoki Meksykańskiej to największa w historii USA katastrofa ekologiczna. Każdego dnia do morza mogło wypłynąć ponad 8 tysięcy ton ropy naftowej.

agkm