Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Sylwia Mróz 19.07.2010

Drzewa zrywały linie wysokiego napięcia

Silne burze i ulewy, które nawiedziły w weekend Czechy, spowodowały lokalne powodzie i podtopienia. W wyniku nawałnicy zginęła jedna osoba.
Silne opady deszczu niepokojące EuropęSilne opady deszczu niepokojące Europęfot. East News

Kilka tysięcy gospodarstw na zachodzie kraju zostało na kilka godzin pozbawionych prądu.

Towarzyszące burzom błyskawice wywołały również pożary - płonęły dachy domów i budynków gospodarczych, spłonął m.in. zajazd na Morawach.

Jak poinformowała czeska policja, ofiara śmiertelna to rowerzysta z okolic Karlowych Warów (na zachodzie), którego w sobotę przygniotło złamane przez wiatr drzewo. Mężczyzna zginął na miejscu.

W zachodnich Czechach wiatr poważnie uszkodził sieć energetyczną. Powalone drzewa zrywały linie wysokiego napięcia. Rzecznik zakładów energetycznych CzEZ Martin Sobotka powiedział, że prądu nie było w około dwóch tysiącach domów. Sytuację udało się przywrócić do normy w niedzielę w nocy.

Największe opady czeskie służby meteorologiczne zarejestrowały w okolicach Chrudimia (w centrum kraju). Tam na metr kwadratowy spadło w sobotę około 130 litrów wody. Niektóre lokalne rzeki jeszcze w nocy z niedzieli na poniedziałek przekraczały stan alarmowy. Wcześniej woda zalewała ogrody, domy i drogi.

Według miejscowych władz, strażacy wysoką wodę próbowali powstrzymać za pomocą worków z piaskiem. Później straż pożarna oczyszczała koryta rzek i wypompowywała wodę z piwnic.

Na czeskim Śląsku burza na ponad godzinę przerwała trwający od czwartku do niedzieli festiwal muzyczny "Colours of Ostrava".

Obecnie w całej Republice Czeskiej trwa szacowanie szkód.

sm