Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Przemysław Goławski 08.05.2020

Premier w "La Stampa": Rosja i Chiny dążą do dominacji

Premier Mateusz Morawiecki przypomniał, że Polska po zakończeniu II wojny światowej przeżyła powtórne odebranie niepodległości. Polski premier w związku z 75 rocznicą kapitulacji Niemiec udzielił obszernego wywiadu włoskiemu dziennikowi "La Stampa".

Wywiad nosi tytuł: "Europa straciła pamięć. Teraz nie może ulec działaniom Rosji i Chin".

1200_Xi_Jinping_Putin_PAP.jpg
Rosja i Chiny wykorzystują pandemię, by realizować interesy? Minister obrony USA ostrzega

Mateusz Morawiecki powiedział, że rosyjska interpretacja historii II wojny opiera się na kłamstwie, w którym oprawca - Rosja - staje się ofiarą. Podkreślił, że Polska nie może się z tym zgodzić. Przypomniał, że pakt Ribbentrop-Mołotow stał się podstawą zniewolenia przez Rosję Polski i Państw Bałtyckich. Powiedział, że Polska odzyskała niepodległość dopiero w 1989 roku.

>>> CZYTAJ TAKŻE: Ryszard Czarnecki: UE ma problem, a Rosja usiłuje to wykorzystać

Na uwagę dziennikarki turyńskiej gazety, że Rosjanie zarzucają stronie polskiej brak szacunku dla pamięci wielu żołnierzy Armii Czerwonej, którzy zginęli w walce z nazistami, premier Morawiecki oświadczył: armia ta "została na ziemiach polskich przez blisko 50 lat, narzucając wprowadzenie reżimu, komunizmu, odrzucanego przez przytłaczającą większość Polaków".

Szacunek do miejsc pochówku żołnierzy

"Działania Armii Czerwonej na naszych ziemiach nie miały na celu przywrócenia nam niepodległości, ale wręcz przeciwnie - powtórne odebranie suwerenności" - podkreślił.

Odnosząc się do kolejnej uwagi o tym, że wiele pomników zostało zdemontowanych, Morawiecki oznajmił, że należy odróżnić demontaż czy przekształcanie w obiekty muzealne "pomników będących symbolem zniewolenia Polski" od szacunku dla miejsc pochówku żołnierzy Armii Czerwonej. Zapewnił, że władze polskie otaczają opieką miejsca pochówku wszystkich poległych, niezależnie od ich narodowości.

"Oczekiwałbym, aby w taki sam sposób okazywano szacunek w Rosji miejscom pochówku Polaków - ofiar radzieckich represji" - dodał.

Przestrzegł, że Rosja i Chiny dążą do dominacji i mogą w chwili słabości innych państw, spowodowanej pandemią, próbować rozbić sojusze, będące gwarancją bezpieczeństwa Zachodu. Zaznaczył, że społeczność międzynarodowa w walce z pandemią powinna wziąć pod uwagę trudną sytuację krajów południa Europy.

Odpowiedzi udzielił poproszony o odniesienie się do opinii, że Rosja i Chiny wykorzystują słabość Włoch, dotkniętych przez epidemię, aby pod pretekstem przysłania pomocy medycznej prowadzić swoją propagandę polityczną.

Altruistyczne pobudki?

"Nie można – oświadczył - naiwnie wierzyć, że wszelkie przejawy pomocy międzynarodowej, zwłaszcza ofiarowywanej przez państwa, dążące do dominacji w świecie jak Rosja czy Chiny, będą wynikały jedynie z altruistycznych pobudek".

W jego ocenie taka pomoc musi być udzielana "bez ingerencji w sprawy wewnętrzne państwa, które z tej pomocy korzysta".

Zdaniem premiera RP trzeba być wyczulonym na to, "aby nikt nie wykorzystał chwili słabości, spowodowanej pandemią i zbliżającym się kryzysem gospodarczym, do rozbicia sojuszy i zagrożenia naszemu bezpieczeństwu".

pg