Prezydent Sarkozy zapowiedział, że tematem Romów zajmie się rząd na posiedzeniu w przyszłym tygodniu.
Rząd ma się zająć sytuacją Romów we Francji oraz podjąć decyzje dotyczące likwidowania ich obozów zakładanych bez zgody władz lokalnych. Takie postawienie sprawy wywołało oburzenie samych Romów jak i organizacji obrony praw człowieka.
Jeden z Romów ujmuje to tak: "Jesteśmy Francuzami. Podatki płacimy we Francji. Mieszkamy tutaj od pięciu stuleci. Pracujemy tutaj. Dzieci chodzą we Francji do szkoły. Władze chcą rozwiązać nasz problem? W porządku. Ale jaki? Nie chodzi o to, aby nas wsadzić do szafy i o nas zapomnieć. Bo my tutaj żyjemy. Tutaj jesteśmy."
Decyzja prezydenta Sarkozy'ego jest reakcją na niedawne zajścia pod Blois, gdzie po zastrzeleniu młodego mężczyzny Romowie zaatakowali miejscowy posterunek żandarmerii i merostwo. Status „nomadów", jak się we Francji określa ludzi wędrownych, nie mających stałego miejsca zamieszkania określono prawnie w 1970 roku. W tej kategorii nie mieszczą się Romowie, których uważa się za Cyganów przybyłych głównie z Rumunii i Bułgarii. Francja i Belgia - to jedyne kraje w Unii, które oddzielają w ten sposób obydwie grupy społeczne.
rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)