- Polacy znów na skoczni. Kamil Stoch, Dawid Kubacki i spółka, do treningów wrócili jakiś czas temu, a niebawem w Szczyrku oddadzą pierwsze skoki w trakcie przygotowań do nowego sezonu.
- To też pierwszy sprawdzian tego jak funkcjonować będzie kadra w nowym wydaniu
- W zespole znalazło się bowiem nie - jak zazwyczaj - sześciu lub siedmiu skoczków, tylko aż dwunastu. Mają trenować pod opieką czterech szkoleniowców
Kamil Stoch szykuje sobie grunt pod przyszłość. "Zależy nam na tym, by młodzież zaczęła uprawiać skoki"
- Zgrupowanie zaczynamy od niedzieli. Pierwsze skoki zawodnicy oddadzą w poniedziałek. Będzie też rotacja i między zawodnikami i trenerami - mówi w rozmowie z Polskim Radiem Maciej Maciusiak, drugi trener reprezentacji skoczków.
Trener dodaje, że po czasie spędzonym w domach, kiedy zawodnicy i kadra trenerska nie mogli ich opuszczać z powodu pandemii koronawirusa spotkanie w cztery oczy będzie miłą odmianą. - Będzie lepszy przekaz między zawodnikami i trenerami, bo jeżeli się widzimy, to jest łatwiej - podkreśla trener.
Michal Doleżal, pierwszy trener skoczków zdecydował, że w sezonie 2020/2021 będzie pracował z dwunastoma zawodnikami.
Z czeskim szkoleniowcem pracować będą najlepsi polscy skoczkowie - Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Jakub Wolny, Maciej Kot i Stefan Hula. Oprócz nich, w kadrze znaleźli się Klemens Murańka, Paweł Wąsek, Tomasz Pilch, Aleksander Zniszczoł, Andrzej Stękała i Kacper Juroszek.
Oznacza to, że dotychczasowe kadry A i B połączono w jedną.
O zacieśnieniu współpracy między kadrami mówiono już rok temu, kiedy głównym trenerem został Czech Michal Doleżal.
- Chyba pierwszy raz tak często zmienialiśmy skład na zawody Pucharu Świata i to na pewno trzeba uznać za pozytyw. Szkoda tylko, że chłopaki z zaplecza nie potrafili do końca tego wykorzystać, przenieść formy z Pucharu Kontynentalnego. Pierwsze koty za płoty. Mam nadzieję, że w następnym sezonie będzie to jeszcze lepiej funkcjonowało - tak oceniał to rozwiązanie jeszcze w kwietniu dyrektor ds. skoków i kombinacji norweskiej Adam Małysz.
Po połączeniu kadr Doleżal ma teraz trzech asystentów: Grzegorza Sobczyka, Macieja Maciusiaka i Daniela Kwiatkowskiego.
Zapleczem kadry narodowej będzie natomiast kadra młodzieżowa, w której znalazło się sześciu skoczków. Będą pracować pod okiem trenera Zbigniewa Klimowskiego.
>>> Z Bródką cieszył się ze złota w Soczi. Kmiecik przejął kadrę kobiet: cztery drużyny uciekają światu – w tym nam
/ah