Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 03.08.2010

"Będziemy walczyć o krzyż do końca!"

Krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego ma po południu zostać przeniesiony do kościoła świętej Anny w Warszawie.
Krzyż przed Pałacem PrezydenckimKrzyż przed Pałacem Prezydenckim(fot. Sylwia Mróz, Polskie Radio)

Około setka strażników miejskich, kilkudziesięciu przyglądających się i kolejne krzyże. Tak na kilka godzin przed przeniesieniem krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego do kościoła św. Anny wygląda sytuacja na Krakowskim Przedmieściu.

Grupkę osób w bezpośrednim otoczeniu harcerskiego krzyża otacza kordon straży miejskiej, który co chwilę apeluje o przesunięcie się. Stojący z transparentami odmawiają jednak zrobienia choćby kroku dalej. Część siedzi na chodniku. Śpiewają pieśni.

Po przeciwnej stronie ulicy za barierkami gęstnieje tłum osób przeciwnych przeniesieniu krzyża. Za barierkami stoi już pięć krzyży różnej wielkości. Jeden z krzyży ma napis: "10 kwietnia - 3 sierpnia 2010. Kolejny Krzyż postawiony przed Pałacem Prezydenckim".

"Będzie nowy krzyż"

Na chodniku przed Pałacem Prezydenckim jest coraz więcej przechodniów. Wielu przystaje z zaciekawieniem i chwilę przygląda się całej sytuacji. Przeciwnicy przeniesienia krzyża rozdają na miejscu wydrukowany apel: "Do pasterzy Kościoła katolickiego w Warszawie - nie zabierajcie nam krzyża" - pisze w apelu Ruch 10 kwietnia.

Reprezentujący ich Eugeniusz Sendecki zapowiada, że w momencie zapowiedzianego na 13.00 przeniesienia harcerskiego krzyża do kościoła św. Anny przed pałacem kontynuowana będzie pikieta, a przyniesiony przez nich krzyż trafi na miejsce tego ustawionego przez harcerzy.

Na miejscu jest też straż pożarna i ambulans. Zgromadzeni wokół harcerskiego krzyża trzymają transparenty z napisami min.: "Polsko obudź się!", "Katyń trwa", "Czy Bóg tak chciał?", "Czy zdrajcy i NKWD są tak silni?". Na miejscu wciąż płoną znicze i powiewają biało-czerwone flagi.

Wzdłuż barierek ustawiła się też liczna grupa dziennikarzy. Pełno jest kamer, mikrofonów, wozy satelitarne stoją też przed kościołem św. Anny.

"Nie oddamy krzyża nikomu"

Przeniesienie krzyża to wynik porozumienia między warszawską kurią, Kancelarią Prezydenta i harcerzami. Jednak osoby czuwające przed krzyżem zapowiadają, że nie oddadzą go nawet uczestnikom uroczystej procesji, która ma go zabrać. Obrońcy krzyża zapowiadają, że nie oddadzą go nawet osobie duchownej.

Wraz ze zbliżaniem się terminu przeniesienia krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego atmosfera robi się coraz bardziej napięta. Często dochodzi do dyskusji zwolenników i przeciwników pomysłu przeniesienia krzyża.

"Pachnie Białorusią"

Zbigniew Belniak ze Społecznego Komitetu Obrony Krzyża przyjechał, jak codziennie, z Siedlec. Przywiózł swoim towarzyszom kanapki i picie, a także znicze. Narzeka, że nie może podejść pod Krzyż zapalić lampki i się pomodlić za tych, co zginęli w katastrofie. Uważa, że taka sytuacja jest nienormalna i "pachnie Białorusią".

Uroczystość przeniesienia krzyża ma rozpocząć się o godzinie 13 wspólną modlitwą przed Pałacem Prezydenckim. Uczestnicy procesji przeniosą go do kościoła świętej Anny, gdzie pół godziny później rozpocznie się msza święta podczas, której zostanie poświęcony. Piątego sierpnia krzyż ma zostać zabrany na Jasną Górę w Trzydziestej Jubileuszowej Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymce Metropolitarnej.

kh