PAP
Sylwia Mróz
10.08.2010
Polacy okradali ofiary powodzi w Czechach
Czeska policja aresztowała pięciu obcokrajowców, w tym trzech Polaków, podejrzanych o okradanie powodzian z północy kraju.
(fot. east news)
Posłuchaj
-
Czeska policja zatrzymała w nocy trzech Polaków, którzy próbowali okraść dom na terenach powodziowych. Mieszkańcy północnych Czech, gdzie doszło do niszczycielskiej powodzi borykają się z nie tylko z usuwaniem szkód ale także z pierwszymi przypadkami rabowania majątku.
Czytaj także
Komendant policji w województwie libereckim Milan Franko poinformował, że obywateli Polski zatrzymano około godziny 2.25 w Raspenavie, gdy próbowali włamać się do domu opuszczonego po weekendowej powodzi. Trójka podejrzana jest również o kradzież benzyny z dwóch aut.
Według Franka, dwaj Polacy pojawili się w okolicach Frydlantu już w nocy z niedzieli na poniedziałek. Wówczas z latarkami dokonywali rozpoznania terenu.
- Mamy informacje, że po polskiej stronie, po której też wystąpiły powodzie, niektóre domy są już całkowicie okradzione - dodał komendant.
Oprócz Polaków policjanci aresztowali dwóch Rumunów wynoszących z osuszanego domu rower do ćwiczeń.
Czeska policja organizuje patrole w poszkodowanych gminach przy granicy z Polską. Pomaga jej wojsko i dziesiątki funkcjonariuszy z innych regionów Czech. W obawie przed szabrownikami swych domów pilnują także ewakuowani mieszkańcy.
Szkody po nagłych weekendowych powodziach na północy Czech ocenia się na około cztery miliardy koron (640 mln zł). W województwach libereckim i usteckim zalanych zostało ponad 1200 domów, wezbrana woda podmyła drogi, mosty, tory kolejowe i zapory wodne. Władze potwierdziły także śmierć czterech osób.
sm