Projekt zawiera przepis mówiący, że "nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym i bez naruszenia tych obowiązków lub przepisów podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby istotnie utrudnione".
Rząd nie wycofuje się z nowelizacji ustawy "covidowej". Projektem zajmie się Sejm
Projekt nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych w sierpniu zaproponowali posłowie PiS. O kontynuowaniu prac nad propozycją po pierwszym czytaniu zadecydowała większość sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
W sierpniu na posiedzeniu komisji finansów publicznych Anna Milczanowska (PiS) uzasadniając istotę zaproponowanych rozwiązań, zwracała uwagę na to, że COVID-19 wymaga podejmowania działań niestandardowych i szybkich. Przekonywała, że wiele osób mierzy się z problemem, czy ściśle przestrzegać procedur, czy podjąć niestandardowe działania. Regulacja, jak przekonywała, ma m.in. wspomóc służbę zdrowia w walce z epidemią.
Proponowany przepis, jak wskazała Milczanowska, znajdzie zastosowanie do czynów popełnionych także przed jego wejściem w życie. Termin wejścia w życie ustawy określono na dzień następujący po dniu ogłoszenia.
Krytyka w parlamencie
Przedstawiciele opozycji krytykują projekt, nazywając go m.in. "Bezkarność plus". Szef klubu KO Borys Budka zapowiedział starania na rzecz zablokowania tego projektu, który według niego "daje bezkarność Morawieckiemu, Sasinowi i innym ludziom, którzy łamią prawo w imię fałszywej zasady, że robią coś dla walki z COVID".
Do brzmienia proponowanego przepisu sceptycznie odnosi się także Solidarna Polska. Mówił o tym wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, zdaniem którego przepis ten raczej ulegnie zmianie.
Czytaj także:
Podczas pierwszego czytania na sejmowej komisji swoje wątpliwości co do projektu sygnalizowali sejmowi legislatorzy. - Biuro legislacyjne ma pewne wątpliwości co do sformułowania tego przepisu. Przepis został sformułowany w sposób bardzo ogólny i potencjalnie może działać w bardzo szerokim zakresie - przekazał przedstawiciel Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu. Jak podkreślał, "przepis powinien być skonstruowany z maksymalną precyzją i szczegółowością".
itom