Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Radosław Różycki 29.08.2010

Rybnik: mężczyzna strzelał do własnej rodziny

Siedem osób, w tym interweniujący policjant, zostało rannych w trakcie rodzinnej awantury, gdy jeden z domowników 39 - letni mężczyzna użył broni.
Rybnik: mężczyzna strzelał do własnej rodziny(fot. PAP)

Siedem osób, w tym interweniujący policjant, zostało rannych w trakcie rodzinnej awantury, gdy jeden z domowników 39 - letni mężczyzna użył broni.

Do zdarzenia doszło na osiedlu domów jednorodzinnych w rybnickiej dzielnicy Boguszowice w sobotę około godziny 14.00.

Życiu żadnej z osób rannych w sobotniej strzelaninie w Rybniku nie zagraża obecnie niebezpieczeństwo, stan dwóch ofiar jest ciężki, ale stabilny - wynika z informacji przekazanych w niedzielę rano przez policję.

W szpitalach pozostaje sześć osób, ranionych przez 39-letniego mężczyznę. W niedzielę śledczy podejmą próbę przesłuchania zatrzymanego, z którym nie udało się dotychczas porozmawiać, bowiem był po wpływem alkoholu.

Szaleniec z Rybnika w sobotę otworzył ogień podczas awantury domowej. Poszkodowani to członkowie jego rodziny - w tym nastoletni syn mężczyzny - a także sąsiadka oraz interweniujący policjant.

Ciężki stan żony i szwagra

Rzeczniczka rybnickiej policji Aleksandra Nowara powiedziała PAP, że leżąca w rybnickim szpitalu żona zatrzymanego, która ma kilka ran klatki piersiowej i głowy, jest w stanie ciężkim, ale stabilnym. Po przewiezieniu do szpitala była operowana, podobnie jak szwagier desperata, który trafił do szpitala w Jastrzębiu-Zdroju. Także on został postrzelony w klatkę piersiową.

"Z tego co wiem, lekarze wyjęli z jego ciała kilka kul, ale jego stan lekarze określają jako stabilny" - powiedziała nadkomisarz Nowara. Do szpitala w Katowicach został przewieziony 15-letni syn zatrzymanego, który ma ranę postrzałową żuchwy. 44-letnia sąsiadka ma obrażenia głowy i tułowia.

Do domu wrócił już teść zatrzymanego, który ma niegroźną ranę ramienia. W niedługim czasie szpital powinna też opuścić teściowa, raniona w udo i policjant, także postrzelony w nogę. Sam napastnik został lekko ranny w czasie interwencji policji. Po zaopatrzeniu został przewieziony do rybnickiej komendy.

Strzelał do policji

Policja poinformowała, że gdy na miejsce pojechał patrol zawiadomiony przez sąsiadkę rodziny, funkcjonariusze dostali się pod ostrzał. Następnie do domu zostali wysłani antyterroryści, którzy obezwładnili strzelającego mężczyznę. Napastnik zasłaniał się przed policjantami własnym dzieckiem. Był uzbrojony w dwa pistolety: zwykły i maszynowy. Nie miał pozwolenia na broń, pistolety posiadał nielegalnie.

Rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski powiedział IAR, że bezpośrednim powodem tragedii była depresja mężczyzny, i wyjaśnił, że napastnik miał poważne kłopoty finansowe. Dodał, że z informacji zebranych przez policjantów wynika także, iż mężczyzna miał problem z alkoholem. Sokołowski podkreślił, że dopiero po przesłuchaniu rannych osób, które obecnie przebywają w szpitalach, będzie można ustalić dokładne okoliczności zdarzenia.