Brytyjski premier Boris Johnson chce, by umowa została zawarta do połowy października, w przeciwnym razie Wielka Brytania zerwie dalsze negocjacje.
Rozmowy odbywają się w czasie nie najlepszych relacji Brukseli z Londynem. Przedstawiciele Unii zarzucają Brytyjczykom łamanie dotychczasowych uzgodnień i zapisów umowy określającej warunki wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty.
Bruksela krytykuje Londyn za prace nad ustawą o rynku wewnętrznym. Uważa, że dokument podważa ustalenia z umowy brexitowej dotyczące irlandzkiej granicy.
Zielone światło dla ustawy brexitowej. Jest decyzja Izby Gmin
Komisja Europejska zagroziła konsekwencjami prawnymi i dała czas władzom w Londynie do końca tego miesiąca na usunięcie spornych zapisów. - Apeluję o odpowiedzialność. Z naszej strony jest wola, by zrobić krok naprzód i uzgodnić porozumienie - mówiła w poniedziałek przewodnicząca KE Ursula von der Leyen.
Jeśli kompromisu nie będzie, wtedy spełni się najczarniejszy scenariusz, czyli twardy brexit - Wielka Brytania od stycznia nie będzie związana z Unią Europejską żadną umową. Do końca tego roku relacje Brukseli z Londynem mimo brexitu pozostają niezmienione, obowiązuje bowiem okres przejściowy.