Andrzej Mroczek z Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas uważa, że informacja o terroryście przetrzymywanym i torturowanym w Polsce zwiększy zainteresowanie islamskich fundamentalistów naszym krajem.
Ekspert dodaje, że pojawienie się takiej informacji przed rocznicą zamachów z 11 września może być nieprzypadkowe. Andrzej Mroczek jest zdania, że informacja ujawniona przez amerykańską agencję Associoted Press spowoduje wzrost zagrożenia atakami ze strony terrorystów, zarówno wobec naszych wojsk w Afganistanie, jak i w dłuższej perspektywie - w Polsce. "Na pewno skoczymy o kilka oczek do góry jako potencjalne cele radykałów" - ocenia ekspert. Jego zdaniem, pojawienie się notatki może być związane z planowaną na 11 września akcją palenia Koranu przez jedną ze wspólnot protestanckich na Florydzie. Zapowiadana akcja już spowodowała ostre protesty świata muzułmańskiego.
Jak podkreśla Andrzej Mroczek, Amerykanom zależy na odwróceniu uwagi od własnego podwórka. Ekspert dodaje, że amerykańskie służby wywiadowcze mogły celowo ujawnić i "podbarwić" informację - po to, aby skeirować uwagę fundamentalistów islamskich w inny rejon świata. O tym, że amerykańscy agenci mieli stosować tortury w tajnym więzieniu CIA w Polsce, napisała kanadyjska gazeta "The Western Star", powołując się na ustalenia agencji Associated Press. Według tych doniesień, agent o imieniu Albert i jego przełożony Mike mieli używać niedozwolonych, bardzo brutalnych metod przesłuchań więźnia Abd al-Rahima al Nashiriego. Między innymi mieli mu grozić pistoletem i wiertarką elektryczną.
rr,