Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Piotr Krupiński 04.11.2020

"Być może nadmiarowe, ale konieczne". Prof. Gut o obostrzeniach w związku z pandemią

- Trochę zmniejszyliśmy naszą aktywność społeczną i zaczęliśmy nosić maseczki - powiedział wirusolog prof. Włodzimierz Gut. Dodał, że nowa stratega walki z epidemią zakłada jego zdaniem wiele ruchów wyprzedzających, które w razie możliwego wzrostu liczby zakażeń i tak byłyby konieczne.

Konkretne elementy kolejnej wersji strategii walki z epidemią prof. Gut uznał za ruchy wyprzedzające.

- Gdybyśmy wiedzieli, że w tym tygodniu będzie spadek zakażeń, to są tu ruchy wyprzedzające i być może nadmiarowe, ale konieczne. Zakładać bowiem trzeba również wzrost i te decyzje wówczas stają się koniecznością. Nie kupuje się motopompy, gdy już jest pożar, bo wówczas jest za późno. Kupuje się przed - opisał dość obrazowo sytuację ekspert.

horban 663 twitter.jpg
Prof. Horban: jeśli liczba zakażeń utrzyma się w granicach 20 tys., nie będzie nowych obostrzeń

"Dobra informacja"

Odnosząc się do liczby podanych w poniedziałek i wtorek przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 w Polsce na poziomie ponad 15 i ponad 19 tysięcy wskazał, że jest to mniej niż w piątek i sobotę w ubiegłym tygodniu, ale jednak więcej niż tydzień temu.

- Może być jednak tak, że część wprowadzanych dwa tygodnie temu obostrzeń zaczyna działać. To byłaby dobra informacja. Gdyby okazało się, że w piątek mamy nadal ok. 22 tysięcy zakażeń, tak jak tydzień temu, to oznaczałoby to stabilizację. Ona najczęściej nie jest długa i zwiastuje dość szybko przełamanie trendu wzrostowego rozwoju epidemii - powiedział prof. Gut.

Czytaj także:

Poinformował, że są już dane świadczące o zmniejszeniu przez Polaków mobilności w ostatnich tygodniach, a także o poważniejszym traktowaniu obowiązku noszenia maseczek.

Personel pomocniczy

Pytany o zlikwidowanie obowiązku kwarantanny dla pracowników medycznych prof. Gut wskazał, że następnym krokiem będzie w jego ocenie tworzenie przyszpitalnych hoteli dla medyków.

- Lekarze i pielęgniarki już wiedzą, co to za wirus i nie zakażają się masowo w szpitalach. Ich zakażenia pochodzą z kontaktów rodzinnych i towarzyskich. Ograniczenie takich zakażeń możliwe jest przy skoszarowaniu tych osób, tak, aby nie wracały po dyżurze do domów - stwierdził wirusolog.

koronawirus karetka covid EN 1200.jpg
Ponad 19 tys. zakażeń koronawirusem w Polsce, zmarło 227 osób. Nowe dane resortu zdrowia

Odnosząc się do kwestii możliwego wsparcia polskiej służby zdrowia przez medyków z innych państw, wskazał, że np. na Ukrainie jest sporo zainteresowanie pracą w Polsce, ale trzeba zadać sobie pytanie, kogo my potrzebujemy. Podkreślił, że lekarzy innych specjalności nie przekwalifikuje się szybko na lekarzy chorób zakaźnych, ale możliwe jest w jego ocenie pozyskanie personelu pomocniczego.

Czytaj także:

Za słuszne uznał powszechniejsze wykorzystywanie testów antygenowych, które z powodzeniem mogą być wykorzystywane m.in. na SOR-ach czy w przychodniach, bo wynik jest znany po ok. 15 minutach. Znacząco może to ułatwić lekarzom diagnostykę.

Dodał, że oczywiście materiał do badań musi pobierać specjalista, bo wykonywanie tych testów samodzielnie przez chorych prowadziłoby do znaczącej liczby błędnych wyników.

pkr