Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Paweł Słójkowski 07.11.2020

Premier League: Solskjaer uciekł spod topora. Asysta Klicha w przegranym meczu

Piłkarze Evertonu przegrali u siebie z Manchesterem United 1:3 (1:2) w spotkaniu 8. kolejki angielskiej Premier League. Spisujący się dotychczas bardzo dobrze piłkarze Carlo Ancelottiego tym razem zawiedli i nie dali rady spisującym się w tym sezonie poniżej oczekiwań "Czerwonym Diabłom".

Gospodarze objęli prowadzenie w 19. minucie po golu Brazylijczyka Bernarda. Jeszcze przed przerwą dwie bramki dla gości zdobył Portugalczyk Bruno Fernandes (25. i 32. min.). Wynik w doliczonym czasie ustalił Urugwajczyk Edinson Cavani (95. min.).

Była to trzecia porażka zespołu z Liverpoolu. Everton ma 13 punktów i jest na piątym miejscu. Po dobrym początku sezonu zespół Carlo Ancelottiego dopadła najwyraźniej zadyszka, która skutkuje osuwaniem się w ligowej tabeli.

Manchester United z 10 punktami jest 13 i to właśnie w jego przypadku mówi się o kryzysie, który może kosztować posadę Ole Gunnara Solskjaera. Bukmacherzy i angielskie media prześcigają się w wymienianiu potencjalnych kandydatów do zastąpienia Norwega, który jednak nie zamierza rezygnować, co potwierdziło sobotnie spotkanie. 

Tym razem Manchester wygrał pewnie i był zespołem lepszym, jednak ostatnie tygodnie z pewnością nie były dla fanów "Czerwonych Diabłów" łatwe - w Premier League zespół doznał dotkliwej porażki 2:6 z Tottenhamem, nie potrafił wygrać z Chelsea, przegrał na własnym z boisku z Arsenalem. W Lidze Mistrzów doznał niespodziewanej porażki z tureckim Basaksehirem 1:2, co tylko podgrzało atmosferę wokół szkoleniowca i piłkarzy, którzy nie spełniają pokładanych w nich oczekiwań. W sobotę jednak zwyciężył i wydaje się, że Solskjaer po raz kolejny zdołał odwlec wyrok, który wielu już na niego wydało.

W drugim sobotnim meczu wysokiej porażki doznała drużyna Mateusza Klicha, Leeds United. Pierwszą bramkę dla Crystal Palace zdobył uderzeniem głową Scott Dann (12.), a drugą uzyskał efektownym strzałem z rzutu wolnego Eberechi Eze.

W międzyczasie po prostopadłym podaniu Klicha do siatki gospodarzy trafił najskuteczniejszy w ekipie Leeds United Patrick Bamford. Początkowo bramkę uznano, ale asystenci wideo dopatrzyli się pozycji spalonej Anglika i wynik nie uległ zmianie.

Jednak w 27. minucie duet Klich - Bamford pokazał się z dobrej strony raz jeszcze. Polak zgrał piłkę głową, a tym razem prawidłowo ustawiony Anglik bez kłopotu pokonał hiszpańskiego bramkarza Vicente Gauitę.

Był to siódmy gol napastnika Leeds United w tym sezonie Premier League. Lepsi od niego są na razie tylko Koreańczyk Heung-Min Son z Tottenhamu Hotspur oraz Dominic Calvert-Lewin z Evertonu, którzy mają po osiem bramek.

W 42. minucie Portugalczyk Helder Costa niefortunnie przeciął dośrodkowanie Holendra powołanego na mecz z Polską w Lidze Narodów Patricka van Aanholta i pokonał własnego bramkarza, przywracając dwubramkowe prowadzenie Crystal Palace. Wynik ustalił w 70. minucie reprezentant Ghany Jordan Ayew.

Klich rozegrał całe spotkanie, a w 77. minucie zobaczył po raz trzeci w tym sezonie żółtą kartkę. Leeds zajmuje 14. miejsce z 10 punktami, Crystal Palace ma 13 i jest na szóstej pozycji.

ps