Jednym z miast, które muszą przygotować się na wzrost opłat za wywóz odpadów jest Poznań. Mieszkańcy tego miasta płacili dotąd 14 zł za osobę, od stycznia kwota ta wzrośnie do 25 zł za osobę.
Jak mówi prezydent miasta Jacek Jaśkowiak z PO, winne są rządowe programy socjalne. - Planowane podwyżki cen za wywóz odpadów komunalnych to m.in. efekt wprowadzenia programu 500 Plus i zwiększonej dzięki niemu konsumpcji – wyjaśnia.
"To próba robienia kasy na mieszkańcach". Warszawski radny PiS o propozycji nowych opłat za śmieci
Wzrostu opłat mogą też spodziewać się mieszkańcy Kielc. Stawki wzrosną z 14 złotych do 20 złotych za odpady segregowane. Prezydent miasta, polityk związany z PO, Bogdan Wenta tłumaczy decyzję "nowelizacją ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która od września zmieniła sposób opłacania odbioru śmieci".
Z kolei w Warszawie pozytywnie o odniesieniu opłat wypowiadali się głównie radni Koalicji Obywatelskiej. Wiceprezydent stolicy Michał Olszewski tłumaczył, że mieszkańcy "zapłacą za śmieci tyle, ile zużyją wody". Oznacza to, że jeśli będziemy oszczędzać wodę, podwyżki będą mniejsze.
Sytuacja w Warszawie
Z kolei w Warszawie podniesienie opłat za śmieci zachwalali głównie radni Koalicji Obywatelskiej. Wiceprezydent stolicy Michał Olszewski (zastępca Rafała Trzaskowskiego) wyjaśniał nawet, że mieszkańcy "zapłacą za śmieci tyle, ile zużyją wody". Oznacza to, że jeśli wodę będziemy oszczędzać, podwyżki będą mniejsze.
Zdaniem ekspertów, wzrost opłat w przypadku pojedynczych lokatorów nie będzie bardzo odczuwalny. Natomiast rodzina czteroosobowa zamiast dotychczasowej opłaty 65 zł może się spodziewać wzrostu rachunków do nawet około 200 zł miesięcznie.
Zawiłości segregacji śmieci. Co zrobić z plastikową butelką po oleju?
Jak zauważa "Business Insider" powołując się na badanie stowarzyszenia podatników NRW to więcej nawet niż w Berlinie. „Przeciętne czteroosobowe niemieckie gospodarstwo domowe, które co 14 dni opróżnia swój 120-litrowy kosz na śmieci i 120-litrowy kosz na odpady organiczne, płaci średnio równowartość około 102 zł miesięcznie w 2020 r.” - czytamy.
Odpady komunalne w Polsce (foto: igrafika.pap.pl/Maria Samczuk)
Większe stawki niż w Berlnie?
Jak wyliczono, czteroosobowe rodziny w Berlinie czy Dreźnie płacą miesięcznie po około 120 zł, w Cottbus ok. 111 zł, a w Chemnitz nawet poniżej 60 zł.
"W Niemczech najdroższym miastem jest Münster, gdzie płaci się 243 zł miesięcznie, czyli więcej niż w Warszawie. Można tam jednak zaoszczędzić nawet równowartość 127 zł miesięcznie, jeśli unika się odpadów zmieszanych i wykorzystuje odpady organiczne. Czyli... wychodzi jednak taniej od Warszawy. A przecież koszty robocizny przy obsłudze gospodarki śmieciami są u nas o wiele niższe niż na zachód od Odry" – zauważa „Business Insider” i dodaje, że w stolicy Polski po podwyżkach czteroosobowa rodzina zapłaci ich zdaniem średnio około 152 zł.
Tymczasem według Eurostatu, na koniec 2019 r. średnie roczne wynagrodzenie netto wynosiło w Niemczech ponad 30 tys. euro. Tymczasem w Polsce było to niewiele ponad 10 tys. euro.
TVP.Info/Business Insider/ko