Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Izabela Tomaszewska 19.11.2020

"Będzie nadużywany". Wiceszef MSZ w BBC o mechanizmie powiązania budżetu UE z praworządnością

- Zgoda na powiązanie budżetu UE i unijnego funduszu odbudowy z mechanizmem praworządności oznaczałaby, iż mechanizm ten natychmiast zostanie użyty wobec Polski i Węgier - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.

Wiceszef MSZ podkreślił, że Polska chce, aby zarówno wieloletni budżet UE, jak i fundusz odbudowy po pandemii zostały przyjęte i by stało się to jak najszybciej, ale, jak wyjaśnił, konieczne są również gwarancje, że prawa zapisane w traktatach europejskich są właściwie chronione, tymczasem wpisane zostały warunki, których Polska nie może zaakceptować.

Zapisy w rozporządzeniu "niejasne" i "szerokie"

- Te warunki to regulacje, które, jak się deklaruje, mają na celu ochronę rządów prawa, ale w rzeczywistości te zapisy są tak niejasne, tak szerokie, że umożliwiają czysto politycznie motywowane działania, politycznie motywowane sankcje finansowe przeciwko Polsce, Węgrom, przeciwko dowolnemu państwu członkowskiemu. Polska i Węgry są na celowniku od miesięcy i wiemy bardzo dobrze, że zostanie to użyte przeciwko nam już następnego dnia - stwierdził Jabłoński w programie BBC.

Unia Europejska UE pap 1200.jpg
"Nie ma tego w przepisach unijnych". Robert Knap o wiązaniu wypłat funduszy UE z praworządnością

Jak tłumaczył, warunki do uruchomienia sankcji są tak szerokie, tak niejednoznaczne, że Komisja Europejska może rozpocząć tę procedurę przeciwko jakiemuś państwu, po prostu deklarując, że jest potencjalne ryzyko, a potencjalne ryzyko może oznaczać absolutnie wszystko.

"Nie ma wątpliwości, że ten mechanizm będzie użyty"

- Już słyszeliśmy w poprzednich tygodniach z ust różnych polityków, w tym tak wysokich rangą jak wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, że Węgry muszą być zagłodzone, finansowo zagłodzone i podobnie Polska. Nie ma wątpliwości, że ten mechanizm będzie użyty, że będzie nadużywany w najbliższej przyszłości, jeśli będzie przyjęty. Nie możemy się na to zgodzić. Zgoda na to byłaby nieracjonalna z naszej strony - podkreślił wiceszef MSZ.

flagi ue przed pe pap 1200.jpg
Wideoszczyt UE: kilkunastominutowa dyskusja o pakiecie budżetowym

Przyznał także, że unijne fundusze są ważne dla Polski, podobnie jak dla innych państw członkowskich, ale nie zgodził się z sugestią, że blokując budżet i fundusz pomocowy, Polska się ich pozbawia, bo, jak wyjaśnił, akceptując mechanizm praworządności i tak by ich nie dostała. - Możemy powiedzieć, że przyjmiemy teraz budżet, przyjmiemy teraz pakiet pomocowy i może on wejść w życie, ale mamy wszelkie powody, by uważać, że następnego dnia Komisja rozpocznie procedurę, która w praktyce zablokuje te fundusze, te same środki, ale tylko dla Polski i Węgier. Wtedy nie będziemy mieli nic więcej do powiedzenia - zaznaczył Jabłoński.

Wskazał przypadki uznaniowego traktowania w UE tego, co jakoby jest zgodne z rządami prawa, a co jest ich łamaniem. Przypomniał, że proces powoływania sędziów w Polsce jest podobny do tego w Hiszpanii i jest znacznie mniej upolityczniony niż we Francji czy w Niemczech, gdzie politycy mogą nawet odwołać sędziów, a tylko Polsce zarzuca się łamanie rządów prawa. Przypomniał też, że za czasów poprzedniego rządu nikt nie miał zastrzeżeń, że wybrał on 13 spośród 15 sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

Czytaj także:

Jabłoński wyraził opinię, że "nieprzejednane stanowisko" niektórych krajów wynika z ich sprzeciwu przede wszystkim wobec zwiększonych wydatków unijnych i wykorzystują one sytuację do zablokowania tego, ale wyraził nadzieję, że zdrowy rozsądek powróci do rozmów.

- Uważamy, że są pewne kraje, bardziej nieprzejednane, jak Holandia czy Austria, które od początku chciały, by budżet był mały, nie był ambitny, które chciały cięć, gdy pandemia się zaczęła i w lipcu zgodziły się na kompromis, ale najwyraźniej wierzą, że nadal jest opcja, by jakoś to zablokować i chcą wykorzystać tę sytuację - powiedził.

Odnosząc się do tego, czy sprzeciw Polski wobec mechanizmu praworządności, a także inne kwestie, jak demonstracje w sprawie osób LGBT czy przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, szkodzą reputacji Polski, Jabłoński podkreślił, że "jeśli jest wybór między dobrą reputacją a obroną interesu kraju, wybrany zawsze musi być ten drugi".

itom