Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Paweł Bączek 11.12.2020

"Powinniśmy być raczej zadowoleni z tego finału". Tusk o porozumieniu w Brukseli

- Ciągle jesteśmy członkami Unii Europejskiej. Więc jeżeli mamy poczucie, że to był dobry finał tej potyczki, czy batalii wręcz o budżet europejski i Fundusz Odbudowy, i że Unia czy Europa na tym wygrała, to znaczy, że my, Polacy powinniśmy być raczej zadowoleni - powiedział b. szef Rady Europejskiej, b. premier Donald Tusk.
Kaczyński f 1200.jpg
"Rząd zrobił wszystko, by obronić polską suwerenność". Jarosław Kaczyński o szczycie EU

Po sprzeciwie Polski i Węgier wobec rozporządzenia dotyczącego mechanizmu powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności, w związku z którym premierzy obu państw zapowiadali możliwość zawetowania budżetu UE na lata 2021-2027, toczyły się w UE kolejne negocjacje i w czwartek w Brukseli doszło do porozumienia przywódców państw UE, które zostało zapisane w konkluzjach Rady Europejskiej.

Czytaj także:

Tusk został zapytany w TVN24, czy można mówić o wspólnym europejskim sukcesie, i czy by powiedział, że także rządy Węgier i Polski odniosły sukces na tym szczycie. - Ciągle jesteśmy na szczęście członkami Unii Europejskiej. Więc jeżeli mamy poczucie, może nie pełnej satysfakcji, ale mamy poczucie, że to był dobry finał tej potyczki, czy batalii wręcz o budżet europejski i Fundusz Odbudowy, i że mamy poczucie, że Unia czy Europa na tym wygrała, to znaczy, że my, Polacy powinniśmy być raczej zadowoleni z tego finału - stwierdził.

- Jak zawsze różni aktorzy całego tego spektaklu będą różnie interpretowali i przekrzykiwali się, kto więcej wygrał, kto przegrał, ale w mojej ocenie dużo ważniejsza jest istota tego, co się stało, a nie który z premierów, który z polityków głośniej zakrzyczy "wygrałem, pokonałem przeciwnika" - podkreślił szef Europejskiej Partii Ludowej.

Zbigniew Kuźmiuk 1200
Europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk: jeśli KE nie uzna ustaleń szczytu, Polska może zablokować Fundusz Odbudowy

Tusk pytany, czy grożenie wetem nie będzie miało znaczenia dla późniejszego funkcjonowania Polski w Unii Europejskiej, zaznaczył, że umyślnie użył wcześniej określenia "Polacy, a nie rząd PiS-u".

"Mamy uchwalony budżet"

- Chcę powiedzieć, że lepiej dla Polaków, że udało się uzyskać obie te kluczowe sprawy. A więc rzeczywiście jest tak, że mamy uchwalony budżet, a więc wielkie pieniądze na całą tę perspektywę budżetową na długie lata, plus ten gigantyczny Fundusz Odbudowy, który ma pomóc wyjść z kryzysu po pandemii COVID-19. Z czego można się tylko cieszyć - powiedział.

Tusk zaznaczył, że "został także uruchomiony mechanizm praworządności". - Niektórzy myśleli, że możliwe są tutaj bardzo radykalne działania, że Unia Europejska jest no niemalże od obalenia rządów, które łamią praworządność. To jest trochę myślenie naiwne. Nie ulega jednak wątpliwości, że to, co udało się uzyskać, nawet jeśli to ma kształt kompromisu, to jest to mechanizm, który pomoże jakoś mitygować najbardziej niepraworządne rządy. Niestety mówimy tutaj dzisiaj o rządzie PiS-u i rządzie Viktora Orbána. Ale z całą pewnością pewien gorset, dzięki ustaleniom z Brukseli będzie można im zakładać, jeżeli będą przesadzali z tym naruszaniem praworządności - ocenił b. premier.

Polityk przedstawił też "pomysł tych negocjacji", o którym rozmawiał z premierami innych państw.

- Przyjęliśmy pewne założenie, które dało szansę na ten jednak sukces, sukces tych wszystkich, którzy chcieli więcej pieniędzy i chcieli więcej praworządności - mówił.

"Gdyby Polska była poza funduszem, zastosowałaby weto"

- Chodziło mianowicie o to, żeby nie sprowokować konfliktu, który wykluczy na przykład Polaków z tych pieniędzy, a równocześnie wciągnie rząd PiS-u w tę grę o utrzymanie praworządności. I tu wniosek był prosty - łatwiej będzie jakoś kontrolować rząd PiS-u, jeśli chodzi o praworządność, kiedy Polska będzie w mechanizmie finansowym odbudowy. Bo wtedy groźba utraty funduszy będzie miała jakieś realne znaczenie. Gdyby Polska była poza tym funduszem, zastosowałaby weto, i tylko te 25 krajów by ten fundusz budowało, to nie byłoby tego środka nacisku - podkreślił Tusk.

Zwrócił też uwagę na "krok niemalże rewolucyjny". - Właściwie po raz pierwszy zgodzono się, żeby Europa jako całość zaciągnęła dług i odpowiadała za spłatę tego długo. To de facto integruje strefę euro o wiele bardziej, niż wiele zdarzeń z ostatnich lat - zaznaczył szef EPL.

Według niego, oznacza to, że "Europa może wyjść z kryzysu bardziej zintegrowana, ale niestety niekoniecznie dotyczyć to będzie Polski". - Bo Polska w czasie tych negocjacji pokazała tę PiS-owską twarz, także antyeuropejską - podkreślił Tusk.

Polityk ocenił, że "PiS kompromitował siebie i niestety Polskę w czasie tych negocjacji, bo tak naprawdę PiS walczył o to, aby bezkarnie łamać praworządność i straszył pozostałych partnerów, że zablokuje im możliwość odbudowania gospodarki we Włoszech, Francji, Hiszpanii, Grecji". - To zostało przyjęte z niesmakiem i z oburzeniem. Szczerze powiedziawszy, to działanie rzeczywiście bezwstydne - dodał b. premier.

UE i jej "respektowanie wyniku wyborów"

Odnosząc się do dylematu, czy Unii Europejska powinna działać bardziej radykalnie w przypadku łamania praworządności, Tusk zaznaczył, że także ten "medal zawsze będzie miał dwie strony", i że "to wcale nie jest dobrze, gdy KE uzyskuje zbyt wiele władzy". Zwrócił tu uwagę na rolę obywateli.

- Jedną rzecz trzeba powiedzieć bardzo wyraźnie - bez presji, bez takiego bardzo jasnego stanowiska obywateli, Unia nie wykona żadnego zadania, jakby za demokrację w danym kraju. Tak długo, jak długo wyborcy tolerują, czy wręcz wybierają rządy Viktora Orbána, czy Jarosława Kaczyńskiego, tak długo Unia będzie respektowała wyniki tych wyborów i szukała takich jednak ograniczonych instrumentów - powiedział.

Szef EPL podkreślił, że "nikt w Brukseli, w Berlinie, czy w Paryżu, za nas Polaków, porządków w kraju nie zrobi". - Nie miejmy takich złudzeń, bo później pojawiają się głosy pełne rozczarowania, że Unia Europejska nie oczyści Polski z takich działań, z takiego paskudztwa, którego jesteśmy świadkami. Więc my musimy te sprawy w domu załatwić głównie własnymi siłami - mówił b. premier.

***

W konkluzjach RE znalazły się zapisy mówiące m.in., że budżet UE, włączając Next Generation EU (instrument odbudowy), musi być chroniony przeciwko wszelkiego rodzaju nadużyciom finansowym, korupcji, konfliktowi interesów, a samo ustalenie, że doszło do naruszenia zasady państwa prawnego, nie wystarczy do uruchomienia mechanizmu blokowania środków finansowych dla państw członkowskich. Komisja Europejska - która ma uruchamiać mechanizm blokowania środków unijnych - opracuje i przyjmie wytyczne dotyczące sposobu, w jaki będzie stosować rozporządzenie, w tym metodologii przeprowadzania swojej oceny.

pb