Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Jakub Bawołek 10.01.2021

"Niedopuszczalny akt cenzury". Nawalny potępił zablokowanie Trumpa na Twitterze

"Wśród osób, które mają konta na Twitterze są zimnokrwiści mordercy (Putin czy Maduro) oraz kłamcy i złodzieje (Miedwiediew). Od wielu lat Twitter, Facebook i Instagram są bazą dla »fabryki trolli« Putina i podobnych grup z innych autorytarnych krajów" - napisał na portalu społecznościowym rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny. "Oczywiście w czasie swojego urzędowania Trump pisał i mówił bardzo nieodpowiedzialne rzeczy. I zapłacił za to, nie będąc ponownie wybranym na drugą kadencję" - ocenił.

"Wybory to prosty i konkurencyjny proces. Możesz w nim uczestniczyć, możesz odwołać się od wyników, są monitorowane przez miliony ludzi. Zakaz na Twitterze to decyzja osób, których nie znamy, zgodnie z nieznaną nam procedurą" - podkreślił Nawalny w jednym z zamieszczonych tweetów.

kapitol 1200.jpg
"Zasady, które go obowiązują, powinny też obowiązywać wobec innych osób". Ekspert o Trumpie

Zdaniem opozycjonisty "decyzja o zablokowaniu Trumpa była oparta na emocjach i osobistych preferencjach politycznych". Stwierdził, że profil amerykańskiego prezydenta nie został zablokowany za naruszenie zasad medium, ponieważ jemu samemu na portalu grożono "śmiercią codziennie od wielu lat", a Twitter za to nikogo nie zbanował.

"Fabryka trolli"

"Wśród osób, które mają konta na Twitterze są zimnokrwiści mordercy (Putin czy Maduro) oraz kłamcy i złodzieje (Miedwiediew). Od wielu lat Twitter, Facebook i Instagram są bazą dla "fabryki trolli" Putina i podobnych grup z innych autorytarnych krajów" - napisał Nawalny.

Wskazał też, że ci, którzy zaprzeczali istnieniu COVID-19, nadal swobodnie komunikują się na Twitterze, choć "ich słowa kosztowały tysiące istnień". "A jednak to Trump został publicznie i ostentacyjnie zbanowany. Taka selektywność wskazuje, że był to akt cenzury" - dowodził.

Nawalny zaznaczył, że Twitter jest firmą prywatną, "ale w Rosji i Chinach widzieliśmy wiele przykładów takich prywatnych firm, które stały się najlepszymi przyjaciółmi państwa i umożliwiały cenzurę".

Czytaj więcej:

"Jeśli w dzisiejszej dyskusji zamienisz "Trump" na "Nawalny", otrzymasz w 80 proc. trafną odpowiedź Kremla, dlaczego nie można wymienić mojego nazwiska w rosyjskiej telewizji i nie powinienem brać udziału w żadnych wyborach" - napisał Nawalny. Jak podkreślił, "ten precedens będzie wykorzystywany przez wrogów wolności słowa na całym świecie. Również w Rosji". "Za każdym razem, gdy będą chcieć kogoś uciszyć, powiedzą: "to zwyczajna praktyka, nawet Trump został zablokowany na Twitterze".

Nawalny wskazał, że "jeżeli Twitter i Jack (Dorsey, współzałożyciel i dyrektor generalny Twittera - przyp. red.) chcą dobrze działać, muszą stworzyć komitet, który mógłby podejmować tego typu decyzje". "Musimy znać nazwiska członków tej komisji, rozumieć jak ona działa, jak jej członkowie głosują i jak możemy odwołać się od ich decyzji" - stwierdził.

trump 1200.jpg
"Nie zostaniemy uciszeni". Donald Trump zapowiada walkę o wolność słowa

Zawieszenie internetowej działalności Trumpa

Twitter bezterminowo zawiesił prywatne konto Donalda Trumpa. Firma poinformowała, że zrobiła to z obawy o dalsze podżeganie do przemocy przez prezydenta USA. Wcześniej, podobną decyzję podjął szef Facebooka. Prezydent Donald Trump jest przez polityków, dziennikarzy i część Amerykanów oskarżany, że podsycał nastroje i doprowadził do środowego szturmu swoich zwolenników na Kongres. Zaraz po zamieszkach na Kapitolu zarówno Twitter, jak i Facebook zawiesiły prywatne konta Donalda Trumpa na kilkanaście godzin.

Media społecznościowe od wielu lat są głównym kanałem komunikacji Donalda Trumpa ze zwolennikami. Prezydent USA wielokrotnie ostro krytykował główne amerykańskie media, gdy te publikowały niekorzystne dla niego informacje. Donald Trump nazywał media "wrogami narodu".

kb, IAR, TVP Info