Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Owsiński 04.10.2010

Antyislamski polityk milczy na procesie

Lider antyislamskiej Partii na rzecz Wolności, Geert Wilders odpowiada za podżeganie do nienawiści i dyskryminacji muzułmanów.
Geert WildersGeert Wilders fot. PAP

Rozpoczęty w poniedziałek przed sądem w Amsterdamie proces holenderskiego polityka Geerta Wildersa został przerwany do jutra. Nie wiadomo jednak, czy poprowadzą go sędziowie w dotychczasowym składzie.

Kontrowersyjny polityk, który jako nieformalny koalicjant tworzącego się centroprawicowego gabinetu przygotowuje się do rządzenia Holandią, odpowiada przed sądem za podżeganie do nienawiści i dyskryminację muzułmanów. Początek procesu był bardzo chaotyczny.

Oskarżony postanowił skorzystać z prawa do milczenia. W odpowiedzi przewodniczący składu sędziowskiego sędzia Jan Moors zauważył, że polityk znowu unika dyskusji, "jak to wynika z gazet i telewizji". Obrońca Wildersa Bram Moszkowicz uznał tę wypowiedź za stronniczą i złożył wniosek o wyłączenie sędziów z procesu.

Posiedzenie przerwano, a następnie sąd apelacyjny wysłuchał stron w tej sprawie. "Nie miałem poczucia, że stoję przed niezawisłym sądem" - powiedział Wilders. Prosząc o wyznaczenie obiektywnego sędziego, który zapewni mu sprawiedliwy proces Wilders dodał: "Z tym przewodniczącym sprawiedliwy proces nie jest możliwy". O tym, czy sąd apelacyjny uzna wypowiedź sędziego Moorsa za podstawę do wykluczenia go z procesu, dowiemy się we wtorek po południu.

W dwuminutowym przemówieniu na początku procesu Wilders podkreślił, że wszystko, co powiedział, jest znane i nie ma nic więcej do dodania. Zaapelował, by sąd uszanował prawo do wolności słowa i wypowiedzi. "Demokracja potrzebuje otwartej i swobodnej debaty, zwłaszcza jeśli chodzi o kontrowersyjne sprawy" -powiedział Wilders.

Dodał, że poprzez zderzenie opinii można lepiej się wzajemnie zrozumieć. Przyznał, że dla niego to "dziwne dni", bo z jednej strony, jako nieformalny koalicjant tworzącego się centroprawicowego gabinetu przygotowuje się do rządzenia Holandią, z drugiej musi uczestniczyć w politycznym - jego zdaniem - procesie.

Ponad 20-stronicowy akt oskarżenia zawiera cytaty wypowiedzi Wildersa, w których między innymi przyrównał Koran do ''Mein Kampf'' Hitlera, a Islam uznał za zagrożenie dla cywilizacji zachodniej. Prawdziwość jego tez mają potwierdzić wezwani świadkowie ze Stanów Zjednoczonych i Izraela. Politykowi grozi rok więzienia i grzywna.

to