Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Klaudia Hatała 13.10.2010

Piratów będą ścigać nawet za granicą

Prawie jedna czwarta wszystkich wykroczeń drogowych popełniana jest przez obcokrajowców. Belgia chce wydać wojnę piratom drogowym w całej Unii Europejskiej.
Piratów będą ścigać nawet za granicąWikimedia Commons
Posłuchaj
  • Belgia wydaje wojnę piratom drogowym - relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli
Czytaj także

Belgia zapowiada prace nad przepisami, które umożliwią ściganie i karanie sprawców wykroczeń na terenie całej Wspólnoty. O sprawie piszą belgijskie gazety w związku z przypadającym Europejskim Dniem Bezpieczeństwa na Drogach.

"Zbyt wielu kierowców łamiących przepisy drogowe za granicą ucieka przed odpowiedzialnością" - pisze francuskojęzyczna gazeta "Le Soir". I dodaje, że prawie jedna czwarta wszystkich wykroczeń popełniana jest przez obcokrajowców. „Brak europejskiej strategii powoduje, że kierowcy za granicą czują się bezkarni” - podkreśla z kolei niderlandzkojęzyczny dziennik "De Standaard".

Dlatego Belgia, która kieruje teraz pracami Unii Europejskiej, chce powrócić do pomysłu utworzenia wspólnej bazy danych o wykroczeniach. "Chodzi o centralny system wymiany informacji, do którego mieliby dostęp policjanci wszystkich krajów członkowskich" - wyjaśnia "Le Soir". Gazeta pisze, że dotychczas próby stworzenia wspólnych przepisów w tej sprawie kończyły się fiaskiem, ale Belgia zrobi wszystko, by doprowadzić do porozumienia.

Obecnie we Wspólnocie kraje członkowskie podpisują dwustronne umowy, które pozwalają ścigać piratów drogowych. Tak jest na przykład między Belgią i Wielką Brytanią, ale już z Polską Belgia takiej umowy nie ma. To powoduje, że kierowcy, którzy jeżdżą na polskich numerach rejestracyjnych i na przykład przekraczają dozwoloną prędkość, unikają kar. Zdjęcia zrobione przez radary nie docierają bowiem na ich adresy w Polsce.

Zarówno gazeta "De Standaard" jak i "Le Soir" piszą, że brawurowa jazda i brak dyscypliny wśród kierowców są jedną z głównych przyczyn śmiertelnych wypadków drogowych. Do tego dochodzi jeszcze brak zapiętych pasów, jazda w stanie nietrzeźwym, albo pod wpływem narkotyków, oraz ignorowanie znaków drogowych i sygnalizacji świetlnej. W artykule poświęconym bezpieczeństwu na drogach dziennik "Le Soir" zamieścił między innymi zdjęcie tragicznego wypadku w Nowym Mieście nad Pilicą, w którym zginęło 18 osób. Pod zdjęciem napisano, że bus nie był przystosowany do przewożenia tak dużej liczby osób.

kk