Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Szewczuk 02.03.2021

Projekt ustawy dot. surowszych kar za przestępstwa środowiskowe. Ozdoba: musimy zastosować efekt mrożący

- Chodzi nam głównie o osoby działające w branży odpadowej, a podpalające składowiska czy porzucające śmieci - powiedział "Dziennikowi Gazecie Prawnej" wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba, odnosząc się do projektu ustawy zaostrzającej kary za przestępstwa środowiskowe.

Gazeta wskazuje, że projekt ustawy zaostrzającej kary za przestępstwa środowiskowe, który we wtorek ma przedstawić resort klimatu i środowiska przewiduje m.in. areszt lub grzywnę do 30 tys. zł za wypalanie łąk, nawiązkę od 10 tys. do 10 mln zł w razie skazania sprawcy i nowe uprawnienia kontrolne dla inspekcji ochrony środowiska.

CZYTAJ RÓWNIEŻ
elektrownia atomowa free shutt 1200 .jpg
Elektrownia atomowa w Polsce coraz bliżej. Kurtyka: w 2022 roku wskażemy jej lokalizację

"Musimy zastosować efekt mrożący"

Wiceszef resortu klimatu i środowiska pytany, czy takie zaostrzenie kar to dowód na to, że państwo nie radzi sobie z problemem, odpowiedział: "Musimy zastosować tzw. efekt mrożący. Nie ma co ukrywać, problem jest, stąd tak drastyczne środki. Dziś waga przestępstw środowiskowych to priorytet, dlatego stworzyłem departament ds. ich zwalczania".

Jego zdaniem konieczne są narzędzia, które umożliwią wyciąganie konsekwencji. - W całej UE mamy szalejącą szarą strefę w obszarze środowiska, przy powszechnym przekonaniu, że przestępstwa przeciw niemu są czymś karygodnym. My proponujemy kary "od – do", ale to sąd zdecyduje o ich wymiarze - powiedział wiceminister.

Czytaj także:

Zbyt niskie kary

Dodał, że dotąd pojawiały się sytuacje, że ktoś za przestępstwa przeciw środowisku otrzymywał karę w zawieszeniu lub karę administracyjną, a w niektórych przypadkach postępowanie kończyło się wymierzeniem niskiej grzywny.

- Czyli np. wylewanie rakotwórczych substancji lub składowanie niebezpiecznych odpadów w stodole na dłuższą metę mogło być opłacalne. Musimy na to stanowczo odpowiedzieć. Przestępca musi być świadomy odpowiedzialności, czyli zarówno samego ukarania, jak i wysokości wyroku - mówił w "DGP".

Jak zaznaczył, stąd np. zwiększenie kary za taki czyn z maksymalnie 5 lat więzienia do 10 lat czy nawet do 25 lat, jeśli w wyniku takich działań ktoś zmarł lub doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

ms