Viktor Orban już wcześniej groził, że Fidesz wystąpi z frakcji EPL, jeśli grupa przyjmie zmiany w jej regulaminie. Dziś zostały one przyjęte - za było 148 europosłów, przeciw - 28, czterech wstrzymało się od głosu. Zmiany przewidują możliwość zawieszenia i wykluczenia nie tylko jednego europosła, ale i całej partii.
"Za węgierską delegacją mogą podążyć kolejne". Dominika Ćosić o wyjściu Fideszu z EPP
Spekulowano, że te zmiany mają umożliwić wyrzucenie właśnie Fideszu. Nie czekając na ciąg dalszy, premier Węgier zdecydował o wyjściu swoich europosłów. W liście podkreślił, że nowe ustalenia są antydemokratyczne, niesprawiedliwe i nie do zaakceptowania. Napisał też o rozczarowaniu, o tym, że kiedy Europa zmaga się z pandemią, EPL zajmuje się ograniczaniem praw własnych członków.
00:58 10939107_1.mp3 Viktor Orban poinformował, że partia Fidesz opuszcza frakcję EPL - relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
Odejście europosłów
Napięcie u chadeków rosło od dłuższego czasu. W 2019 roku Fidesz został zawieszony w prawach członka Europejskiej Partii Ludowej. Powodem były zarzuty dotyczące sytuacji na Węgrzech i łamania praworządności.
Oliwy do ognia dolał jesienią ubiegłego roku jeden z założycieli partii Fidesz Tamas Deutsch, który porównał słowa krytyki wypowiedziane przez szefa frakcji, Niemca Manfreda Webera, do działań gestapo.
Szeregi chadeków opuszcza 11 europosłów z Węgier. Na razie frakcja pozostaje największą w Europarlamencie. Nad drugą, socjalistami, ma przewagę liczebną, ale nie wiadomo, czy wraz z Węgrami nie wyjdą z EPL także deputowani z innych krajów.
jp