Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Izabela Tomaszewska 16.03.2021

Problemy z dostawami szczepionek. "W Brukseli coraz więcej mówi się o Sputniku V"

Szczepienia przeciwko COVID-19 w UE idą wolno, bo brakuje szczepionek, których nie dostarczają w zakontraktowanych liczbach koncerny farmaceutyczne. Może to pchnąć Wspólnotę w stronę szczepionki Sputnik V.

"Gdyby Sputnik V dołączył do unijnego arsenału szczepionek, byłby to dyplomatyczny triumf Rosji" - wskazują komentatorzy.

Rosyjską szczepionkę kupiły już Węgry i Słowacja, a Włochy rozważają jej produkcję w zakładach farmaceutycznych pod Rzymem. Tymczasem jeszcze miesiąc temu szefowa KE Ursula von der Leyen wyraziła wątpliwości wobec działań Rosji, która, jak powiedziała, "eksportuje miliony dawek Sputnika V, a sama zaszczepiła mniej osób, niż UE".

shutterstock koronawirus szczepionka free 1200.jpg
Belgia nie wstrzymuje szczepień AstraZeneką. Czeka na ocenę Europejskiej Agencji Leków

Działania Rosji skrytykował też szef Rady Europejskiej Charles Michel, mówiąc, że Unia nie powinna dać się zwieść Chinom i Rosji, które organizują "bardzo ograniczone, ale szeroko nagłośnione operacje dostarczania szczepionek innym".

Czytaj także: 

- W Brukseli coraz więcej mówi się o Sputniku V. Jeśli zostanie dopuszczony do obrotu i uzupełni brakujące dostawy zachodnich koncernów farmaceutycznych, na pewno nie będzie to powodem do chwały dla Unii Europejskiej i samej Komisji Europejskiej, która podkreślała wielokrotnie, że zabezpieczyła dostawy preparatu do państw członkowskich. Będzie to raczej dowodem błędów popełnionych przez Brukselę w negocjacjach z zachodnimi koncernami farmaceutyczni - powiedział jeden z unijnych dyplomatów.

Wskazał, że część państw UE patrzy bardziej przychylnym okiem na rosyjską szczepionkę, inne są z kolei sceptyczni. - Z jednej strony w Brukseli mówi się o tym jak konkurować globalnie z USA, Chinami, jak budować strategiczną autonomię i silny przemysł, z drugiej nie potrafi się dostarczyć szczepionek do krajów UE, podczas gdy szczepienia w USA, Wielkiej Brytanii i Izraelu idą szybko do przodu - powiedział dyplomata.

Wniosek o dopuszczenie Sputnika V trafił do EMA

Tymczasem wniosek o dopuszczenie Sputnika V do obrotu na terenie UE trafił już do Europejskiej Agencji Leków (EMA).

- EMA nie jest instytucją upolitycznioną, tylko techniczną - powiedział wysokiej rangi urzędnik Komisji Europejskiej pytany, czy Europejska Agencja Leków bierze pod uwagę przy ocenie szczepionek takich jak Sputnik V kontekst polityczny. Zastrzegł jednocześnie, że działania funduszu inwestycyjnego działającego w imieniu producenta rosyjskiej szczepionki mogą rodzić wiele pytań. Wskazuje na przykład na fakt, że każdy kontakt tego funduszu z EMA był nagłaśniany, jakby miał oznaczać wielki sukces dla Sputnika V.

- Wiadomość, że rozpoczęła się przyśpieszona procedura oceny w EMA podano wręcz jako dopuszczenie do obrotu rynkowego - zwrócił uwagę rozmówca, zastanawiając się na ile jest to marketing handlowy, a na ile również polityczny. Przypomina, że fundusz rozesłał propozycje zakupu szczepionki do przedstawicieli wszystkich rządów Unii, postulując udzielanie krajowych zgód.

Czytaj także:

Jednocześnie przedstawiciel KE zwrócił uwagę na kampanie dezinformacyjne dotyczące szczepień prowadzone w internecie, których ślady prowadzą do Moskwy i Pekinu. - Część z tych działań wykorzystuje bliźniaczą narrację do tej, która w latach 50. ubiegłego wieku była stosowana w przypadku stonki ziemniaczanej. W ten sposób atakuje się szczepionki zachodnich firm jako obce, szkodliwe produkty - powiedział.

Urzędnik nie przesądził, czy Sputnik V dostanie autoryzację EMA. Zwrócił jednak uwagę na obiektywną przewagę firm zachodnich we współpracy z agencją.

- Koncerny europejskie i amerykańskie stosują pewien standard badań klinicznych, którego wymagają regulatorzy farmaceutyczni w USA i Europie. Rosja ma ubogie doświadczenie w tej dziedzinie. A bez wiarygodnych wyników badań klinicznych nie da się ocenić skuteczności i bezpieczeństwa preparatu. Inna sprawa, to standardy produkcji, które też są oceniane przez EMA. Patrząc na dotychczasowe procesy oceny myślę, że w przypadku Sputnika V może on potrwać kilka miesięcy - podsumował urzędnik KE.

"Byłby to dyplomatyczny triumf Rosji"

Według Reutera, który powołuje się na swoje unijnej źródło, problemy z dostawami szczepionek do UE mogą sprawić, że Sputnik V dostanie autoryzację EMA już w maju. - Gdyby Sputnik V dołączył do unijnego arsenału szczepionek, byłby to dyplomatyczny triumf Rosji, której handel z blokiem był od lat utrudniony przez sankcje za aneksję Krymu i interwencję we wschodniej Ukrainie. Groziłoby to również podziałem bloku na państwa, które są zdecydowane nie dawać Moskwie jakiejkolwiek przewagi, oraz te, które są za pokazaniem, że Bruksela może współpracować z Kremlem - wskazała agencja.

Czytaj także:

Relacje między Rosją a Zachodem znalazły się ostatnio pod presją w związku z aresztowaniem rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, którego uwięzienie skłoniło Brukselę i Waszyngton do nałożenia sankcji na Moskwę.

- Są tacy, którzy nie będą chcieli dać (Rosji) tego propagandowego zwycięstwa, a są inni, którzy będą postrzegać to jako okazję do rzeczywistego pokazania, że współpracujemy - podkreślił rozmówca agencji.

itom