Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Radosław Różycki 27.10.2010

Janusz Palikot "nie ma żalu" do kolegów

Janusz Palikot nie ma żalu do posłów Platformy Obywatelskiej, że usunęli go z funkcji przewodniczącego komisji "Przyjazne Państwo".
Janusz PalikotJanusz Palikot(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)

Były poseł PO uważa jednak, że jego koledzy nie zachowali się w tej sytuacji do końca w porządku. Uznał ją "niecierpliwą' i "małoduszną". Przypomniał bowiem, że 6 grudnia zrzeknie się mandatu poselskiego co byłoby jednoznaczne z rezygnacją z funkcji przewodniczącego komisji.


Janusz Palikot dodał, że de facto już tej komisji nie prowadził. Umówił się tak z Adamem Szejnfeldem, że teraz on będzie wykonywać jego obowiązki. Życzył powodzenia Adamowi Szejnfeldowi w pełnieniu nowej funkcji. Ma jednocześnie nadzieję, że pierwszą sprawą jaką się zajmie będzie ustawa o tzw.jednym okienku.

Poseł przypomniał, że autorem krytykowanej ustawy jest nowy przewodniczącego komisji. Janusz Palikot został dziś jednogłośnie odwołany z funkcji przewodniczącego komisji Przyjazne Państwo. Nowym szefem komisji został były wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld. Szejnfeld miał powiedzieć, że ta decyzja nie ma nic wspólnego z polityką. Podkreślił, że Palikot w ostatnim czasie nie przykładał się do pracy w komisji.

O karze dla Hofmana

Janusz Palikot popiera decyzję sejmowej Komisji Etyki o karze dla Adama Hofmana. Poseł Prawa i Sprawiedliwości został ukarany zwróceniem uwagi.

Chodzi o wypowiedź Hofmana z sierpnia tego roku dla Gazety Wyborczej - "Palikot przekroczył granicę, za którą już nie ma polityki, tylko trzeba tego faceta powiesić na najbliższej gałęzi. Wszyscy musimy do tego doprowadzić. Po czymś takim trzeba mu wybrać gałąź". Skargę na niego do komisji etyki złożył właśnie Janusz Palikot. Palikot uważa jednak, że ta decyzja jest jednak trochę spóźniona.

Adam Hofman wyraził skruchę z powodu wypowiedzi, ale także żal, że komisja nie uznała jego racji. Jak podkreślił, w wypowiedzi dla "Gazety Wyborczej" bronił rodziny zmarłego w katastrofie smoleńskiej Przemysława Gosiewskiego. Komisja etyki może zwrócić posłowi uwagę, upomnieć go lub ukarać naganą. Szef komisji Sławomir Rybicki z PO powiedział, że komisja wzięła pod uwagę skruchę posła Hofmana.

rr