W związku z podejrzeniami o udział rosyjskich służb w wybuchach w składach amunicji 7 lat temu, w sobotę Czechy zdecydowały o wydaleniu 18 rosyjskich dyplomatów uznanych za szpiegów. Rosja odpowiedziała wydaleniem 20 pracowników czeskiej ambasady w Moskwie.
Atak na czeski skład amunicji. "Spiegel" pisze o zaangażowaniu agentów GRU
Czeski minister spraw zagranicznych Jakub Kulhanek ogłosił, że Czechy wydalą kolejnych rosyjskich dyplomatów, jeśli Moskwa nie przyjmie z powrotem wydalonego personelu czeskiej placówki.
00:24 11033607_1.mp3 Szef MSZ Czech: odpowiedź strony rosyjskiej była niewspółmierna (IAR)
Czytaj także:
"Niewspółmierna odpowiedź"
- Odpowiedź strony rosyjskiej była niewspółmierna i de facto sparaliżowała działalność naszej ambasady. Jeśli nasi dyplomaci nie będą mogli wrócić do Moskwy, jutro po południu zdecyduję o zmniejszeniu liczby pracowników rosyjskiej ambasady w Pradze tak, aby odpowiadała liczbie naszych przedstawicieli w Moskwie - powiedział Jakub Kulhanek.
W Moskwie, łącznie z ambasadorem, jest teraz pięciu czeskich dyplomatów. Obsada rosyjskiej placówki w Pradze to w tej chwili ponad dwadzieścia osób.
00:53 11033696_1.mp3 Czechy grożą wydaleniem kolejnych rosyjskich dyplomatów. Relacja Wojciecha Stobby (IAR)
MSZ Rosji: niedopuszczalny ton Czech
Komentując czeskie ultimatum rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa oświadczyła, że "taki ton jest niedopuszczalny" w stosunkach z Rosją.
Zacharowa powiedziała, że 22 kwietnia MSZ Rosji "będzie kontynuowało rozmowę z ambasadorem Czech" w Moskwie Vitiezslavem Pivońką.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział ze swej strony agencji TASS, że rozmawianie z Rosją "w stylistyce żądań" jest pozbawione perspektyw.
ms