Całą operację, skomplikowaną ze względu na presję czasu oraz liczbę instytucji zaangażowanych w ewakuację, skoordynowało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB).
Indie: kolejny rekord zakażeń koronawirusem. Delhi przedłuża lockdown
Dramatyczna sytuacja
- Sytuacja w Indiach jest dramatyczna, nie ma tlenu, nie ma miejsc w szpitalach. Dyplomaci również nie mogą liczyć na pomoc. Niezbędna była więc ewakuacja Polaka do kraju - powiedział płk. Konrad Korpowski, dyrektor RCB.
Jak podkreślił, w przygotowaniu całej operacji kluczowe było sprawne skoordynowanie działań Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Zdrowia, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Urzędu Lotnictwa Cywilnego, Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, Lotniczego Pogotowia Ratowniczego oraz PLL LOT.
Czytaj również:
Ewakuacja w 48h
Ewakuację udało się zorganizować w ciągu 48 godz., z zachowaniem wszystkich niezbędnych procedur bezpieczeństwa, w porozumieniu z GIS. Dyplomata, wraz z rodziną, po przylocie do Warszawy trafił do jednego ze szpitali zakaźnych w Warszawie.
Do sprawy odniósł się na Twitterze szef KPRM Michał Dworczyk. Potwierdził doniesienia oraz pogratulował RCB sprawnej koordynacji całej operacji.
jmo