Władze Izraela zmobilizowały do armii 9 tysięcy rezerwistów. Palestyński Hamas ostrzeliwuje terytorium Izraela rakietami, a izraelskie lotnictwo kontynuuje naloty na Strefę Gazy. Mediacji między stronami komnfliktu podjął się Egipt, jednak wymiana ognia nie ustaje. Liczba śmiertelnych ofiar izraelskich nalotów na Strefę Gazy wzrosła do 87. Takie dane podał tamtejszy resort zdrowia, kontrolowany przez organizację Hamas. Wśród zabitych ma być siedemnaścioro dzieci. Blisko 500 osób zostało rannych
"Nie widać rozwiązania". Ekspert PISM o konflikcie izraelsko-palestyńskim
Izrael zaapelował do Organizacji Narodów Zjednoczonych o potępienie ataków ze Strefy Gazy na państwo żydowskie.
"Wzywamy społeczność międzynarodową do jednoznacznego potępienia ataków grup terrorystycznych w Strefie Gazy, wymierzonych w izraelską ludność cywilną oraz do wsparcia podstawowego prawa Izraela do samoobrony" - napisał w liście Gilad Erdan, ambasador Izarela w Stanach Zjednoczonych i przy ONZ.
Dyplomata twierdzi, że Izrael "nie jest zainteresowany eskalacją konfliktu, jedmak ma prawo bronić swojej ludności i suwerenności i będzie to robił".
Czytaj także:
Wczoraj list do ONZ wystosował ambasador palestyński przy Narodach Zjednoczonych Rijad Mansour. Napisał, że społeczność międzynarodowa musi działać natychmiast, żądając od Izraela zaprzestania ataków na palestyńską ludność cywilną. Wezwał Izrael, by wstrzymał "plany wysiedlenia siłą Palestyńczyków i przeprowadzenia czystek etnicznych ludności palestyńskiej".
Od poniedziałku izraelskie lotnictwo zaatakowało Strefę Gazy przeszło 600 razy. Ugrupowanie Hamas wystrzeliło w tym czasie ponad 1600 rakiet na Izrael. Międzynarodowe próby załagodzenia sytuacji nie przynoszą efektów. Izraelskie media sugerują, że armia może chcieć wkrótce rozpocząć operację lądową w Gazie, co oznaczałoby wojnę na wielką skalę.
bf