Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Natalia Wierzbicka 20.05.2021

"Środki będą o miesiąc później". Waldemar Buda o oczekiwaniu na decyzję Senatu ws. KPO

- Tak długa praca w Senacie nad ustawą ratyfikacyjną dot. zasobów własnych UE niczemu nie służy - powiedział w czwartek w Sejmie wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda. Ocenił, że z punktu widzenia tego, co dzieje się w izbie wyższej, "środki będą o miesiąc później".

shutterstock  komisja europejska free ue free ke free 1200.jpg
"Preteksty, które daje na tacy opozycja". Prof. Jabłoński o apelach ws. kontroli Krajowego Planu Odbudowy

4 maja Sejm uchwalił ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie państwa członkowskie jest niezbędna do uruchomienia m.in. Funduszu Odbudowy. Senat, jak potwierdził w środę marszałek Senatu Tomasz Grodzki, zajmie się ustawą 27 maja.

Waldemar Buda odpowiadał w czwartek w Sejmie na pytanie grupy posłów koalicji rządzącej dotyczące porównania polskiego Krajowego Planu Odbudowy z planami obowiązującymi w innych państwach oraz o wielkość środków dla województw śląskiego i małopolskiego. Poseł Waldemar Andzel (PiS) pytał m.in., które państwa otrzymają równie wysokie, jak Polska, wsparcie.

Czytaj także:

Wiceminister przypomniał, że ostateczna łączna wynegocjowana kwota we wszystkich portfelach w kopercie narodowej polskiej sięga 770 mld zł. Na tę kwotę składa się m.in. ok. 58 mld euro z Funduszu Odbudowy, w tym 23,9 mld euro (ponad 107 mld zł) z części grantowej Krajowego Planu Odbudowy.

- Jeśli chodzi o pozycjonowanie tej kwoty w stosunku do innych alokacji krajowych, to z punktu widzenia całego KPO jesteśmy na podium, natomiast w części grantowej mamy alokację piątą co do wielkości, po Hiszpanii, Włoszech, Francji i Niemczech. Tutaj ważne były współczynniki, wyniki gospodarcze, również populacyjne - mówił wiceminister.

pantomasz 21514237 1200.jpg
"Był czas, ale nie było dobrej woli. Apele nie mają sensu". Senatorowie PiS o stanowisku Grodzkiego ws. ratyfikacji

- Ale rzeczywiście ta alokacja jest bardzo duża: są takie kraje, jak Luksemburg, które mają 10 mln euro, zdaje się, że Irlandia 1 mld euro, są więc bardzo duże rozpiętości - elementy negocjacyjne miały tu bardzo duże znaczenie - zaznaczył Waldemar Buda.

"Prace niezbyt dynamiczne"

Zastrzegł, że kwestia uruchomienia tych środków wiąże się m.in. z obecnymi pracami Senatu nad ustawą ratyfikacyjną dot. zasobów własnych UE. - Niestety z przykrością należy stwierdzić, że są to prace co najmniej niezbyt dynamiczne. 22 kraje ratyfikowały decyzję Rady o systemie zasobów własnych, która umożliwia uruchomienie tych środków, a dokładnie ich pozyskanie na rynkach finansowych - zaznaczył.

- Mieliśmy takie plany - i Komisja miała - aby w takich cyklach miesięcznych, a więc w czerwcu, uruchomić procedurę pozyskania środków. Ale niestety jeżeli do końca maja wszystkie kraje członkowskie nie wyrobią się z procesem ratyfikacyjnym, nie będzie możliwe pozyskanie tych środków w czerwcu - podkreślił wiceminister funduszy.

"Środki będą o miesiąc później"

Jak zaakcentował, ma to praktyczne znaczenie. - Jeżeli dzisiaj samorządowcy pytają, kiedy będą środki, ja mogę powiedzieć tylko tyle: o miesiąc później - z punktu widzenia tego, co dzieje się w Senacie. Nie ma powodu do zadowolenia, bo jednak to jest sprawa, która powinna nas łączyć i chyba nikomu nie powinno zależeć, aby tych środków nie było, albo żeby ich przekazanie się opóźniało - mówił Waldemar Buda.

Kosiniak-Kamusz pap 1200.jpg
"W Senacie poprzemy Fundusz Odbudowy". Kosiniak-Kamysz zapowiada poprawki PSL

Nawiązał też do uzgodnionej 13-procentowej zaliczki, która ma być przekazana po zaakceptowaniu Krajowego Planu Odbudowy i po ratyfikacji przez wszystkie kraje członkowskie decyzji Rady. - To mogłoby się dość szybko i mechanicznie wydarzyć, gdyby dynamika ratyfikacyjna była duża. 22 kraje już zakończyły ratyfikację, 23. kraj, Holandia, skończy prawdopodobnie w tym tygodniu - zauważył wiceminister.

- Została w zasadzie garstka krajów, w tym Polska. Trzeba uwzględniać system, który jest w Polsce, czyli jeszcze pan prezydent ma w rękach swoje zadanie w tym procesie ratyfikacyjnym, w związku z tym tak długa praca w Senacie niczemu tutaj nie służy - stwierdził Waldemar Buda.

Rząd cztery razy odkładał wniesienie ratyfikacji do Sejmu

W środę do kwestii terminów prac nad ustawą ratyfikacyjną odniósł się marszałek Senatu Tomasz Grodzki. - Przypomnę, że rząd cztery razy odkładał wniesienie tej ratyfikacji (projektu ustawy ratyfikacyjnej) do Sejmu, ponieważ nie mógł zbudować większości - oświadczył Grodzki w Sosnowcu, podczas wizyty w woj. śląskim.

Przypomniał, że Senat ma 30 dni na zajęcie się ustawą. - Ona będzie przegłosowana, jestem o tym głęboko przekonany, po 23 dniach, czyli przed terminem, ale działając na gruncie legalizmu, na gruncie prawa, a w tym wypadku ono jest dość skomplikowane - wskazał marszałek.

statystyka1200.jpg
Eksperci: wzrost wynagrodzeń to dobra informacja, ale będzie on generował inflację

Pytany o możliwość przyspieszenia prac Senatu nad ustawą powtórzył, że "zwłoki żadnej nie ma". - Przypomnę, że w styczniu Komisja Europejska zgłosiła się do rządu, Sejmu, Senatu o szybką ratyfikację, na którą jest czas do końca czerwca - zaznaczył Tomasz Grodzki.

"Musimy odrobić lekcję, której nie odrobiono w Sejmie"

Jak dodał marszałek, projekt wniesiony w końcu do Sejmu, "który definiuje Polskę na najbliższe lata, przemknął przez Sejm - bez dyskusji, bez debaty, w zasadzie Sejm spełnił rolę maszynki do głosowania". - Jak zwykle w Senacie musimy odrobić lekcję, której nie odrobiono w Sejmie - ocenił.

Zaznaczył też, że służby Senatu konsultowały kwestię terminów z biurem komisarza ds. budżetu Unii Europejskiej Valdisa Dombrovskisa, które dało znać, że czas na ratyfikację jest do końca czerwca.

Czytaj także:

- Po drugie, jeżeli oni będą wypuszczać serię obligacji czerwcowych, a Polska prześle dokumenty do 31 maja, a znając szybkość pana prezydenta w podpisywaniu dokumentów, jestem pewien, że prześle, bo my to załatwimy 27 maja - nic się złego nie stanie. Ważniejsze jest, żeby tę ustawę na tyle udoskonalić przy pomocy preambuły czy towarzyszącej odrębnej uchwały, żeby każda Polka, każdy Polak miał gwarancję, że skorzysta z tych pieniędzy - podkreślił Tomasz Grodzki.

Polska z unijnego budżetu na lata 2021-2027 i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł w ciągu kilku lat. Podstawą do wypłaty środków z Funduszu Odbudowy jest Krajowy Plan Odbudowy, który został przez polski rząd wysłany do Komisji Europejskiej 3 maja.

nt