Moskwa domaga się od Tbilisi zgody na spotkanie z zatrzymanymi i przekazania materiałów dotyczących tej afery. Kilka dni temu gruzińskie MSW poinformowało o aresztowaniu 13 osób podejrzanych o szpiegowanie na rzecz Rosji. Wśród nich ma być czworo obywateli Federacji Rosyjskiej.
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow uważa, że są odpowiednie procedury konsularne, które pozwalają na dostęp do zatrzymanych.
- Jeśli to nasi obywatele, chcemy o tym jednoznacznie się przekonać. Rozmowy na ten temat jednak nie są prowadzone. To prowokacja - dodaje rosyjski minister.
Wcześniej w pisemnym oświadczeniu Moskwa nazwała aferę szpiegowską "propagandowym trikiem" i prowokacją szytą grubymi nićmi.
- Reżim Micheila Saakaszwilego cierpi na szpiegowską manię na punkcie Rosji. W ciągu ostatnich lat gruzińskie władze niejednokrotnie fabrykowały podobne skandale - głosi oświadczenie rosyjskiej dyplomacji.
Według informacji, przekazanych przez Tbilisi, na terytorium Gruzji działała rosyjska siatka szpiegowska, której trzon stanowili zwerbowani przez Rosjan pracownicy gruzińskich służb specjalnych i obywatele Federacji. Mieli oni przekazywać do Moskwy informacje o zakupach uzbrojenia.
to