Decyzja dotyczy także powiązanej z Aleksiejem Nawalnym Fundacji Ochrony Praw Obywateli (FZPG). Nawalny utworzył tę fundację w lipcu 2020 roku.
"Władze Rosji nie uciszą swoich krytyków". Córka Nawalnego ze specjalnym apelem
00:51 Moskwa IAR.mp3 Moskiewski sąd uznał organizacje Aleksieja Nawalnego za ekstremistyczne. Relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR)
Scenariusz "kolorowej rewolucji"
Moskiewska prokuratura, wnioskując o uznanie organizacji związanych z Nawalnym za ekstremistyczne, stwierdziła, że współpracownicy aresztowanego opozycjonisty chcą "stworzyć warunki do zmiany podstaw porządku konstytucyjnego, w tym wykorzystać scenariusz »kolorowej rewolucji«".
Decyzja sądu oznacza, że struktury Nawalnego mają zakaz rozpowszechniania wszelkich informacji, dokonywania operacji finansowych, organizowania zgromadzeń i uczestniczenia w wyborach. Decyzja o zakazie ich działalności wchodzi w życie natychmiast. Niemniej, sztaby Nawalnego już wcześniej, w kwietniu br. zakończyły działalność.
Decyzja sądu będzie miała konsekwencje prawne dla kilkuset tysięcy: pracowników, współpracowników, donorów i zwolenników aktywnie wspierających organizacje związane z Aleksiejem Nawalnym. Zgodnie z obowiązującym w Rosji prawem, wskazane osoby mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej za działalność na rzecz ekstremistycznej organizacji.
Czytaj również:
Rosja wprowadza sankcje wobec dziewięciu kanadyjskich polityków
"Wyeliminować z życia politycznego"
Pracownikom i współpracownikom regionalnych sztabów Aleksieja Nawalnego oraz Fundacji Walki z Korupcją grozi do 6 lat łagru. Natomiast podpisane w ubiegłym tygodniu przez Władimira Putina poprawki do ordynacji zakazują tym osobom startu w wyborach wszystkich szczebli.
W ocenie działaczy rosyjskiej opozycji i obrońców praw człowieka, Kreml próbuje całkowicie wyeliminować swoich oponentów z udziału w życiu politycznym Rosji, a w szczególności uniemożliwić start w jesiennych wyborach parlamentarnych.
Po decyzji sądu na Twitterze Nawalnego ukazał się komentarz: "dziś w nocy sąd w Moskwie uznał Fundację Walki z Korupcją (FBK) i sieć sztabów Nawalnego za organizacje ekstremistyczne. Ale co to za różnica, jak się nazywamy? Nie zrezygnujemy z naszych celów. A wy zostańcie z nami". Dalej dodano link prowadzący na konto Nawalnego w Instagramie, na którym również widnieje komentarz do decyzji sądu: "Kiedy korupcja jest podstawą władzy państwowej, walczący z korupcją są ekstremistami".
Nawalny wycofał pozwy przeciwko kolonii karnej. Twierdził, że kierownictwo łagru cenzuruje dostarczaną mu prasę
Systemowa walka z opozycjonistą
FBK została uznana przez władze Rosji w październiku 2019 roku za organizację pozarządową "pełniącą funkcję zagranicznego agenta". Nawalny później zapowiedział zamknięcie fundacji, a w lipcu 2020 roku powołał nową strukturę - Fundację Ochrony Praw Obywateli. Kilka miesięcy później również i ją władze uznały za "zagranicznego agenta".
FBK działała od 2011 roku i łączyła kilka wcześniejszych projektów Nawalnego, które koncentrowały się na nagłaśnianiu korupcji wśród przedstawicieli władz Rosji. Materiały, w których Nawalny nagłaśniał olbrzymi luksus, w jakim żyje w Rosji wielu wysokiej rangi urzędników - na przykład szef Funduszu Emerytalnego - przyciągnęły uwagę milionów internautów. Bohaterami materiałów śledczych FBK byli też szefowie największych koncernów państwowych. Nawalny zarzucał im, że przynoszące ogromny dochód stanowiska uzyskali dzięki dawnej zażyłości z prezydentem Władimirem Putinem.
Po próbie otrucia Nawalnego w sierpniu 2020 roku, jego powrocie do Rosji i uwięzieniu, FBK opublikowała materiały wymierzone bezpośrednio w Putina. Był to film o "pałacu Putina", którym - według współpracowników Nawalnego - jest ogromna luksusowa posiadłość na południu Rosji, koło Gelendżyka nad Morzem Czarnym.
jmo