Wyładowaniom atmosferycznym towarzyszyły bardzo obfite opady - mówiła Polskiemu Radiu Celina Rudzik z IMGW. Poinformowała, że zanotowano 64 milimetry opadów. Jak czytamy na Twitterze Instytutu, "to więcej niż wynosi średnia suma opadów dla całego czerwca w Poznaniu". "Większość tego opadu spadła w ciągu 30 min" - przekazano.
Burze i nawałnice w niemal całej Polsce. IMGW ostrzega
Z kolei kapitan Michał Kucierski ze straży pożarnej zaznaczył, że sytuacja w powiecie poznańskim i samym Poznaniu jest dość poważna. Dotychczas do straży pożarnej wpłynęło 1500 zgłoszeń o zniszczeniach i zalaniach. Działają oni m.in. w szpitalach.
00:30 11151798_1.mp3 Kpt. Michał Kucierski o pracy wielkopolskich strażaków (IAR)
Zawalona część dachu w poznańskiej hali
Stolica Wielkopolski liczy straty po największych od lat opadach. Strażacy interweniowali m.in. w związku z zawaleniem części dachu nowej hali sportowej przy szkole na os. Pod Lipami. W hali w chwili zdarzenia nikogo nie było.
Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak poinformował we wtorek, że dyrektorka szkoły tuż przed zawaleniem dachu hali zarządziła natychmiastową ewakuację. - Dzięki temu nikt nie ucierpiał. Policjanci pilnują miejsca katastrofy. Jesteśmy w kontakcie z prokuraturą oraz nadzorem budowlanym - podał.
Podtopienia na ulicach
We wtorek po południu strażacy zostali wezwani m.in. do podtopionej katedry. Doszło też do podtopień w pięciu poznańskich szpitalach. W stolicy regionu wciąż nieprzejezdnych jest wiele ulic, które zamieniły się w rwące potoki. Na ulicach, pod wiaduktami stoją unieruchomione wodą samochody.
Z kilkudziesięciominutowymi opóźnieniami kursuje publiczny transport. Nie kursują tramwaje na trasie PST - doszło do osunięcia skarpy, uruchomiono komunikację zastępczą.
Na skutek burz w Poznaniu ok. 7 tys. odbiorców zostało pozbawionych energii elektrycznej. Mateusz Gościniak z firmy Enea Operator powiedział PAP we wtorek, że trwa usuwanie skutków awarii.
ms