Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Natalia Wierzbicka 13.07.2021

Kwestia wyższości konstytucji nad prawem unijnym. TK: posiedzenie odroczone do czwartku

Do godz. 13 w czwartek Trybunał Konstytucyjny odroczył rozpatrywanie wniosku premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie zasady wyższości prawa unijnego nad krajowym zapisanej w Traktacie o Unii Europejskiej.

We wtorek Trybunał przez ponad cztery godziny zajmował się tą sprawą na rozprawie. Stanowiska przedstawili uczestnicy postępowania. Przedstawiciele Prezydenta RP, Sejmu i Prokuratora Generalnego poparli stanowisko premiera o wyższości polskiej konstytucji nad prawem UE. Z tym zdaniem nie zgodził się RPO. Według Rzecznika, ta sprawa, to "igranie z ogniem" potencjalnego wyprowadzenia Polski z Unii.


Posłuchaj
00:42 11189028_1.mp3 TK zbada zgodność niektórych przepisów Traktatu Unijnego z polskim prawem. Relacja Agnieszki Drążkiewicz (IAR)

Przed Trybunałem zakończyła się część rozprawy, w której poszczególni uczestnicy odnieśli się do stanowisk pozostałych stron, po czym prezes TK Julia Przyłębska zarządziła przerwę w rozprawie do 15 lipca do godz. 13. Zgodnie z procedurą postępowania przed TK, po wznowieniu rozprawy Trybunał powinien przejść do fazy pytań sędziów do stron.

kopalnia turów free shutt 1200 .jpg
Premier: jestem przekonany, że Polsce nie grożą kary finansowe ws. kopalni Turów

Zgodność prawa

Wniosek premiera został sformułowany po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z początku marca odnoszącego się do możliwości kontroli przez sądy prawidłowości procesu powołania sędziego. Jak informował wówczas rzecznik premiera Piotr Müller, wniosek dotyczy kompleksowego rozstrzygnięcia kwestii kolizji norm prawa europejskiego z konstytucją oraz potwierdzenia dotychczasowego orzecznictwa w tym zakresie.

Premier zwrócił się do TK o zbadanie zgodności z konstytucją trzech przepisów Traktatu o UE - zarzuty sprowadzają się m.in. do pytania o zgodność z konstytucją zasady pierwszeństwa prawa UE oraz zasady lojalnej współpracy Unii i państw członkowskich.

Przepisy, których kontroli chce premier, w zaskarżonym rozumieniu m.in. uprawniają lub zobowiązują krajowy organ do odstąpienia od stosowania polskiej konstytucji lub nakazują stosować przepisy prawa w sposób z nią niezgodny. Jak podkreślono we wniosku, takie rozumienie przepisu budzi "daleko idące i uzasadnione wątpliwości konstytucyjne, nie znajdując żadnego potwierdzenia w tekście traktatów będących przedmiotem kontroli TK". Premier zaskarżył też m.in. normę Traktatu w rozumieniu, w którym uprawnia lub zobowiązuje organ do stosowania przepisu, który na mocy orzeczenia TK utracił moc obowiązującą.

Istotne zastrzeżenia konstytucyjne premiera budzi też przepis prawa unijnego w rozumieniu, które uprawnia sąd do kontroli niezawisłości sędziów powołanych przez prezydenta oraz uchwał KRS ws. powołania sędziów.

Piotr Andrzejewski 1200.JPG
"Chodzi o odbudowanie autorytetu organów prawa w Polsce". Piotr Andrzejewski o wniosku premiera do TK

Kontrola sądowa

Złożenie wniosku zapowiedziano po tym, gdy TSUE odpowiadając w marcu na pytania Naczelnego Sądu Administracyjnego orzekł, że "kolejne nowelizacje ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, które doprowadziły do zniesienia skutecznej kontroli sądowej rozstrzygnięć Rady o przedstawieniu prezydentowi wniosków o powołanie kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego, mogą naruszać prawo UE". Według TSUE, jeżeli sąd krajowy uzna, że te zmiany naruszają prawo UE, to ma obowiązek odstąpić od zastosowania tych przepisów.


Posłuchaj
00:26 11189902_1.mp3 Trybunał Konstytucyjny bada wniosek premiera ws. wyższości prawa unijnego nad krajowym (IAR

W czerwcu Komisja Europejska w liście do członków polskiego rządu zaapelowała o wycofanie z TK wniosku premiera. Według Komisji, wniosek ten "wydaje się podważać podstawowe zasady prawa UE, w szczególności zasadę, iż prawo Unii jest nadrzędne w stosunku do prawa krajowego, a orzeczenia TSUE są wiążące dla wszystkich sądów krajowych i innych organów państwowych państw członkowskich".

Strona polska na początku lipca odpowiedziała na ten list.

- Możemy potwierdzić, że otrzymaliśmy odpowiedź Polski (...), którą dokładnie analizujemy. Komisja zajmuje jasne stanowisko w sprawie nadrzędności prawa UE: prawo UE ma pierwszeństwo przed prawem krajowym, a ostatnie słowo w sprawie prawa UE zawsze wypowiadane jest w Luksemburgu - przekazywał wtedy rzecznik KE.

nt/pkur